Kapitan reprezentacji Polski o przyszłości drużyny. Kibice będą w szoku!

Kapitan reprezentacji Polski o przyszłości drużyny. Kibice będą w szoku!

Piotr Zieliński
Piotr Zieliński Źródło: Newspix.pl / Lukasz Grochala / Cyfrasport
Porażka i degradacja z dywizji A. Taki jest smutny krajobraz po meczu reprezentacji Polski ze Szkocją. Co na to kapitan drużyny? Piotr Zieliński patrzy inaczej.

Nie tak to miało wyglądać. Reprezentacja Polski w piłce nożnej, zamiast robić kolejne kroki we właściwą stronę, pogrąża się w coraz gorszych wynikach. Taki wniosek można wysnuć tylko na podstawie tabeli dywizji A Ligi Narodów UEFA. Niestety, Polacy po przegranej ze Szkocją, pozbawili się szans choćby w barażach o utrzymanie.

Piotr Zieliński po meczu Polska – Szkocja. Zaskakujące słowa kapitana

Jak wydarzenia z poniedziałkowego wieczoru na PGE Narodowym ocenia Piotr Zieliński? Kapitan drużyny narodowej, pod nieobecność Roberta Lewandowskiego, był rozgoryczony porażką. Jak się jednak okazuje, zauważył też kilka plusów, które pozwalają spoglądać piłkarzowi z Serie A na przyszłość z optymizmem.

– Wszystko zmierza w dobrym kierunku, dobrze się odnajdujemy, tylko trzeba wykańczać kreowane akcje oraz skuteczniej bronić jako zespół. Nie można tracić goli w taki sposób, w jaki my to robiliśmy. Liga Narodów była dobrym poligonem przed eliminacjami. Liczę, że do wiosny ukształtuje się podstawowa jedenastka. W kwalifikacjach nogi już nie mogą się plątać, musimy być bardziej skoncentrowani i zdyscyplinowani. Wierzę, że tak będzie. Ze Szkocją zabrakło nam szczęścia, to my powinniśmy wygrać. Jestem spokojny o nasz zespół – przyznał kapitan kadry po meczu dla TVP Sport.

Można odnieść wrażenie, że takie słowa można było przeczytać czy usłyszeć w ostatnich miesiącach już wielokrotnie. Nie zmieniają się nie tylko one, ale też… kiepskie wyniki.

Liga Narodów UEFA: Reprezentacja Polski zdegradowana z dywizji A

Porażka gospodarzy w meczu Polska – Szkocja (1:2) spowodowała, że drużyna trenera Probierza pożegnała się z dywizją A. Szkoci wyprzedzili Polaków na ostatniej prostej, zdobywając gola na 2:1 w doliczonym czasie drugiej połowy. Szkocja obiektywnie rzecz ujmując prezentowała się jednak w drugiej połowie 2024 roku lepiej od Polski w dywizji A. Trudno się zatem dziwić, że ostatecznie pokazali wyższość nad bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, na warszawskim PGE Narodowym.

Reprezentacja Polski zaczęła rozgrywki od wygranej w Glasgow (3:2). To było jedyne zwycięstwo Polaków w tej edycji Ligi Narodów UEFA. Następnie Polacy przegrali na wyjeździe z Chorwacją (0:1) oraz w Warszawie, po bezbarwnym meczu, z Portugalią (1:3). Punkt Polsce udało się uzyskać po heroicznym boju z Chorwatami na swoim terenie, odrabiając dwubramkowe straty i ostatecznie remisując (3:3).

Dwa ostatnie mecze grupowe Polski to dwie kolejne porażki. Najpierw klęska (1:5) na wyjeździe z Portugalią, a następnie, wspomniana przegrana u siebie ze Szkotami, która ostatecznie zamknęła szanse na strefę barażową w walce o ew. utrzymanie w elicie.

Czytaj też:
Zbigniew Boniek nie wytrzymał po klęsce reprezentacji. „Niestety, ale nikt nie mówi…”
Czytaj też:
Przepiękny gol nie uratował reprezentacji Polski. Szok na PGE Narodowym!