Michniewicz wyróżnił piłkarza po meczu Polska – Szwecja. Nazwał go „człowiekiem od trudnych zadań”

Michniewicz wyróżnił piłkarza po meczu Polska – Szwecja. Nazwał go „człowiekiem od trudnych zadań”

Czesław Michniewicz, trener reprezentacji Polski
Czesław Michniewicz, trener reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Łukasz Grochala / Cyfrasport
W meczu ze Szwecją ze znakomitej strony pokazał się Sebastian Szymański. Zauważył też to sam Czesław Michniewicz, który ofensywnemu pomocnikowi nie szczędził pochwał na antenie „Kanału Sportowego”.

29 marca reprezentacja Polski zmierzyła się ze Szwecją i choć to Robert Lewandowski oraz Piotr Zieliński strzelali gole, wielu innym zawodnikom też należą się pochwały. Na przykład Sebastianowi Szymańskiemu, który też zaliczył znakomite spotkanie.

Baraże MŚ 2022. Sebastian Szymański zagrał bardzo dobry mecz ze Szwecją

– W tym meczu nie było typowego lewego wahadłowego. Sebek trochę nim był, a trochę też skrzydłowym i dziesiątką. Biegał wszędzie, takie żywe sreberko. Im dłużej trwa mecz, tym Szymański jest świeższy i wtedy pokazuje, jaką przewagę robi – komplementował zawodnika Dynama Moskwa.

Rzeczywiście był on trudny do upilnowania i stworzył kolegom kilka znakomitych akcji bramkowych. Gdyby Jan Bednarek, Robert Lewandowski czy Matty Cash byli skuteczniejsi, kończyłby spotkanie z hat-trickiem asyst.

Michniewicz nie ukrywał, że darzy Szymańskiego dużą sympatią. – To mój człowiek od trudnych zadań. Dobrze znam jego potencjał i wiem, co potrafi. Brakuje mu trochę męskości w niektórych sytuacjach, czasem wystarczy delikatnie musnąć piłkę i wyjść z sytuacji bez kontaktu z rywalem. Dwa razy mu się to nie udało i Szwedzi mieli groźne kontry – opisywał.

Duża krytyka mocno odbiła się na Sebastianie Szymańskim

Nowy selekcjoner zwrócił również uwagę na fakt, że ofensywny pomocnik Dynama Moskwa przybył na zgrupowanie reprezentacji Polski w słabej kondycji fizycznej. W ostatnich tygodniach wielu kibiców i ekspertów dowodziło, iż wychowanek Legii Warszawa w ogóle nie powinien otrzymać powołania ze względu na fakt gry w lidze rosyjskiej. Krytyka oraz sam fakt gry w kraju Władimira Putina, który wywołał wojnę na Ukrainie, mocno odbiła się na Szymańskim.

– Przyjechał przybity całą tą nagonką. Wiedziałem jednak, że w meczu bardzo mi pomoże – podsumował Michniewicz.

Czytaj też:
Wielki sukces i wielkie pieniądze. Ile polscy piłkarze zarobili za awans na mistrzostwa świata?

Źródło: Kanał Sportowy