Na portalu interia.pl opublikowana została rozmowa z Mateuszem Morawieckim. Tym razem premier Polski wypowiadał się jednak nie na tematy polityczne, lecz sportowe. Jak się okazuje, śledził on dokładnie mecz Biało-Czerwonych ze Szwecją, po którym awansowali oni na mistrzostwa świata w Katarze.
Premier Polski był pod wrażeniem gry Wojciecha Szczęsnego
Boiskowych poczynań podopiecznych Czesława Michniewicza Morawiecki nie śledził jednak ze stadionu, lecz sprzed telewizora. W Chorzowie nie mógł się bowiem stawić ze względu na inne obowiązki związane z wojną na Ukrainie.
Mimo że zwycięstwo w barażach zapewnili nam Piotr Zieliński i Robert Lewandowski swoimi bramkami, to nie oni najbardziej zaimponowali politykowi. – Jestem pełen uznania dla Wojciecha Szczęsnego. Regularnie gram w tenisa stołowego, a to dyscyplina, w której niezwykle ważny jest refleks. A Wojtek w Chorzowie ten refleks pokazał kilkukrotnie, bo to on uratował nas przed stratą bramki. Dla mnie to bohater – stwierdził.
Mateusz Morawiecki spotka się z Czesławem Michniewiczem
– Podobali mi się też „Lewy” i Matty Cash, który miał niespożyte siły. No i Kamil Glik, wraz z całą defensywą – dodał. W kontekście ostatniego warto wspomnieć, że przez całe spotkanie grał z kontuzją, która może wykluczyć go z gry na resztę sezonu 2021/22.
W wywiadzie Morawiecki dodał także, iż w niedalekiej przyszłości zamierza spotkać się z Czesławem Michniewiczem. – Zawsze daję ludziom kredyt zaufania. Trenerowi również. Zdążyłem już mu pogratulować, umówiliśmy się także na kawę, żeby porozmawiać o nadchodzącym mundialu – zdradził premier.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz mówił o „czarnym dniu”. Zdobył się na szczere wyznanie wobec nagonki