Tymoteusz Puchacz pojawił się w programie „Prawda Futbolu”, gdzie zapytano go o rozpoczynające się zgrupowanie kadry narodowej. Piłkarz Unionu, który ostatnie miesiące spędził na wypożyczeniu w Trabzonsporze zadeklarował, że będzie walczył o miejsce w podstawowym składzie Biało-Czerwonych. – Reprezentacja to dla mnie najważniejsza rzecz – zaznaczył w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Reprezentacja Polski. Puchacz komplementuje Michniewicza
Puchacz nie ukrywa, że nie może doczekać się współpracy z byłym szkoleniowcem Legii Warszawa. – Trener Sousa jest bardziej trenerem klubowym niż selekcjonerem. Uważam, że Michniewicz jest stworzony do tego, żeby być selekcjonerem. Potrafi w krótkim czasie scalić grupę – zauważył.
Piłkarz Unionu pojawił się ostatnio na Gali Ekstraklasy, na której obecny był również Michniewicz. Puchacz postanowił więc podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat szkoleniowca. – Jest jedynym takim trenerem, który jednocześnie jest stand-uperem. Wychodzi i potrafi wszystkich chwycić. Anegdotka jest cały czas. Trener jest bardzo elokwentny. Potrafi być gościem, który scala grupę i rozbawi, ale tez rzeczowo poda to, jak chcemy grać – stwierdził.
Liga Narodów. Cztery mecze przed Polakami
Przypomnijmy, reprezentacja Polski rozegra w czerwcu aż cztery mecze w ramach Ligi Narodów. Najpierw 1 września zmierzy się we Wrocławiu z Walią, późnej zagra na wyjeździe z Belgią i Holandią (kolejno 8 i 11 czerwca), a 14 czerwca ponownie powalczy o punkty z Belgią, tym razem na PGE Narodowym.
Jak podczas konferencji prasowej zauważył Robert Lewandowski, spotkania Ligi Narodów będą dobrym przygotowaniem do wrześniowego zgrupowania reprezentacji. – Kolejne dopiero w listopadzie przed mistrzostwami świata. Dla całej drużyny to dobry moment, żeby dłużej się zastanowić, co szwankuje i co możemy doskonalić w naszej grze – ocenił kapitan kadry.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz zdradził, czy Robert Lewandowski zagra z Walią. Jasna deklaracja selekcjonera