Agent Macieja Rybusa sugerował, że w Rosji jest bezpieczniej niż w Polsce. Teraz mówi o „złożonej sytuacji”

Agent Macieja Rybusa sugerował, że w Rosji jest bezpieczniej niż w Polsce. Teraz mówi o „złożonej sytuacji”

Maciej Rybus
Maciej Rybus Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Transfer Macieja Rybusa do Spartaka Moskwa wywołał duże kontrowersje, ponieważ wielu kibiców domagało się, by obrońca wyjechał z Rosji. Tak się jednak nie stało, a oliwy do ognia dolał agent zawodnika, który zasugerował, że jego klient może nie być bezpieczny w Polsce. Zamieszanie wokół tej wypowiedzi skomentował sam Mariusz Piekarski, przyznając, że żałuje swoich słów.

Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę część cudzoziemców grających w rosyjskich klubach zdecydowała się na zmianę otoczenia, a z Rosji wyjechali m.in. Grzegorz Krychowiak i Malwina Smarzek. Pojawiały się głosy, że kraj okupanta powinien opuścić także Maciej Rybus, który ostatecznie wprawdzie odszedł z Lokomotiwu Moskwa, ale związał się z innym klubem ze stolicy Rosji – Spartakiem.

Więcej kontrowersji niż sam transfer wywołały słowa agenta zawodnika, który w programie „Pogadajmy o piłce” zaznaczył, że jego klient mieszka w Rosji od 10 lat i mimo obecnej sytuacji może tam czuć się bezpiecznie. Mariusz Piekarski zasugerował przy tym, że Rybus mógłby nie czuć się równie bezpiecznie w Polsce. – Takie mamy czasy, że jest dużo nakręconych ludzi. Nigdy nie wiadomo, co by się wydarzyło. Przypomnijmy sobie historię z prezydentem Gdańska. Tam człowiek został zmanipulowany i wkręcony. Prezydent wszedł na scenę, ale już z niej nie zszedł – stwierdził.

Agent Macieja Rybusa przeprasza

Słowa Piekarskiego wywołały duże poruszenie, a sam zainteresowany w rozmowie z Interią przyznał, że żałuje tej wypowiedzi. Przy okazji agent piłkarza przeprosił rodzinę Pawła Adamowicza za to, że podczas wywiadu użył „głupiego przykładu”. – Chciałem przekazać, że w okresie olbrzymiej niechęci do Rosjan, spowodowanym wojną w Ukrainie, może się znaleźć jeden wariat, który posunie się do czegoś nieprzewidywalnego. Ale podpieranie tej tezy nazwiskiem zmarłego tragicznie prezydenta było z mojej strony, delikatnie mówiąc, nietaktowne – podkreślił.

Dziennikarz Interii Sebastian Staszewski zauważył, że równie absurdalnie brzmiała teza o braku bezpieczeństwa w Polsce. W odpowiedzi Piekarski zaznaczył, że „nie miał tego na myśli, źle się wyraził”. – Dziś wiem, że niepotrzebnie przyjąłem zaproszenie do studia, niepotrzebnie poszedłem tam na gorąco – dodał, odnosząc się do udziału w programie „Pogadajmy o piłce”.

Agent Rybusa zaznaczył, że w Polsce jest bezpiecznie, chociaż „sytuacja jest złożona i chciałby ją doprecyzować”. – Lana, żona Maćka, nigdy nie mieszkała w Polsce, nie wie, czego mogłaby się tu spodziewać. Swoje zrobiły też media, gdzie trwa wielka wojna informacyjna, jest dużo dezinformacji – zdradził dodając, że ze względu na wspomnianą „złożoną” sytuację, piłkarz i jego żona rozważali różne scenariusze związane z transferem zawodnika.

Czytaj też:
Czesław Michniewicz zapytany o Macieja Rybusa. Tak zachował się selekcjoner