Reprezentacja Polski po remisie na wyjeździe z Holandią 2:2 przygotowuje się do kolejnego meczu w Lidze Narodów. Najbliższymi rywalami Biało-Czerwonych będą Belgowie, którzy kilka dni wcześniej rozbili naszą drużynę aż 6:1. Polacy z pewnością zrobią wszystko, aby się zrewanżować za tę dość kompromitującą i zarazem bolesną wpadkę.
Czesław Michniewicz nie chciał komentować decyzji Macieja Rybusa
W poniedziałek, 13 czerwca odbyła się konferencja prasowa z udziałem selekcjonera Czesława Michniewicza oraz Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz dotychczas nie wystąpił w żadnym ze spotkań tegorocznej Ligi Narodów, ale taki też był plan szkoleniowca naszej kadry. Podczas spotkania z dziennikarzami nie zabrakło pytań o Belgów, czy też stan zdrowotny poszczególnych zawodników. Zapytano także o sytuację z Maciejem Rybusem.
Przypomnijmy, że lewy obrońca, mimo wojny na Ukrainie, zdecydował się pozostać w Rosji i właśnie tam kontynuować swoją karierę. 32-latek związał się dwuletnim kontraktem ze Spartakiem Moskwa, co wywołało ogromne poruszenie w naszym kraju. Opinia publiczna ostro skrytykowała 66-krotnego reprezentanta Polski.
– Teraz nie chce wypowiadać się na ten temat. Nie czas i nie miejsce na to. Sprawa będzie się ciągnęła. Wrócimy do niej – krótko skomentował pytanie o Macieja Rybusa Czesław Michniewicz. Selekcjoner nie chciał drążyć tego tematu, jednak dziennikarze nie dawali za wygraną i zapytali, kiedy więc będzie odpowiedni czas, aby ustosunkować się do wyboru 32-latka. – Po zgrupowaniu. Dla nas najistotniejsze jest co, co wydarzy się we wtorek. Rybus nam w niczym teraz nie pomoże. Nie ma go na zgrupowaniu i nie ruszamy tego tematu. Nie uciekamy od dyskusji na ten temat. Zrobimy to po zgrupowaniu – dodał.
Jakub Kwiatkowski zaapelował o skończenie tematu Macieja Rybusa
Pod koniec konferencji prasowej ponownie próbowano poruszyć temat nowego piłkarza Spartaka Moskwa. Rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski postanowił zareagować i szybko uciął pytanie. Po chwili poprosił o to, aby nie zadawać pytań o Macieja Rybusa i jego decyzję. Dziennikarze nie posłuchali. Skierowali swe pytanie do Wojciecha Szczęsnego, wiedząc, że jego żona ma ukraińskie pochodzenie.
Podstawowy bramkarz naszej reprezentacji nie miał zamiaru wypowiadać się na ten temat. Przerwał dziennikarzowi jeszcze, gdy ten zadawał pytanie. – Nie, już dziękujemy, naprawdę – powiedział golkiper Juventusu. – Zajmijmy się meczem. To nie są tematy, o których powinniśmy dzisiaj dyskutować – dodał momentalnie rzecznik prasowy.
Czytaj też:
Jerzy Dudek ostro o reprezentacji Polski. Zwrócił uwagę na jeden aspekt