Stanowcze słowa eksperta ws. Rafała Gikiewicza. Tak powinien postąpić Czesław Michniewicz

Stanowcze słowa eksperta ws. Rafała Gikiewicza. Tak powinien postąpić Czesław Michniewicz

Rafał Gikiewicz
Rafał Gikiewicz Źródło: Shutterstock / Mikołaj Barbanell
Kamil Kosowski ma już dość dyskutowania o hierarchii bramkarzy reprezentacji Polski. Były piłkarz, a obecnie ekspert piłkarski jasno wskazał, dlaczego Rafał Gikiewicz jeszcze nigdy nie dostał powołania.

Kwestia rywalizacji w bramce reprezentacji Polski jest ostatnio jednym z najgorętszych tematów, jeśli chodzi o dyskusje o drużynie Czesława Michniewicza. Niektórzy są już jednak zmęczeni tym tematem – między innymi Kamil Kosowski. Dawny kadrowicz, a obecnie ekspert i felietonista „Przeglądu Sportowego” przyznał, że rozmowy na ten temat powinny już zostać ucięte. Nawiązał oczywiście do kwestii braku powołania dla Rafała Gikiewicza.

Kamil Kosowski o hierarchii bramkarzy w reprezentacji Polski

Po tym, jak zawodnik Augsburga kolejny raz został pominięty przez Czesława Michniewicza, w mediach i wśród kibiców znów rozgorzała dyskusja na temat tego, czy decyzja ta była słuszna. Golkiper zbiera bowiem bardzo dobre recenzje w Bundeslidze i wielu uważa, iż mógłby bardzo przydać się Biało-Czerwonym.

Kosowski natomiast twierdzi, że obecna hierarchia bramkarzy w  jest dobra i nie ma potrzeby, by dokonywać w niej zmian. Dla niego Wojciech Szczęsny to niepodważalna „jedynka”, a Łukasz Skorupski „dwójka”. Pozostałe dwa miejsca powinni natomiast okupować młodzi golkiperzy.

– Oni w przyszłości zastąpią Szczęsnego i Skorupskiego. Mamy Radka Majeckiego, Karola Niemczyckiego, Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grabarę... Naprawdę jest z kogo wybierać i wokół tych zawodników powinien operować Michniewicz – stwierdził ekspert w „Przeglądzie Sportowym”.

To dlatego Rafał Gikiewicz nie dostał powołania do reprezentacji Polski

W związku z tym nie widzi sensu, by na siłę wciskać do reprezentacji Polski również Gikiewicza, mimo jego dobrych występów w Niemczech. – Nie wiem, który raz jest to przerabiane, ale moim zdaniem trwa to już za długo. Gdyby Rafał tak często o tym nie mówił, to dawno dostałby powołanie i zagrał w reprezentacji. On sam po raz kolejny zabrał głos i stwierdził, że na kartkach wiszących na jego lodówce nie ma już kadry. Trzeba to uszanować i nie robić z tego tragedii. Niech Rafał robi swoje – zakończył.

Czytaj też:
Nowe sankcje dla reprezentacji Rosji. Sborna nie zagra w kolejnym wielkim turnieju

Źródło: Przegląd Sportowy