4 grudnia reprezentacja Polski rozegrała swój ostatni mecz w obecnie trwających mistrzostwach świata. Tego dnia zmierzyła się z Francją i po zaciętym spotkaniu przegrała 1:3. Biało-Czerwoni zaprezentowali się w tym spotkaniu naprawdę korzystnie, co wynik nieco zakłamuje. Była to miła odmiana wobec tego, jak wyglądali w poprzednich potyczkach i to na życzenie trenera. Dariusz Dziekanowski nie szczędził wobec Czesława Michniewicza gorzkich słów.
Dariusz Dziekanowski uważa, że nie warto słuchać Czesława Michniewicza
Przypomnijmy – Polacy wyszli z grupy po 0:0 z Meksykiem, 2:0 z Arabią Saudyjską i 0:2 z Argentyną. W pierwszym i trzecim z wymienionych starć prezentowali się fatalnie. Nastawili się skrajnie defensywnie, przez co nie potrafili rozegrać ani jednej składnej akcji. Krytyka spadająca za taką taktykę na drużynę i jej trenera była ogromna.
Teraz na antenie RMF FM w krytyczny sposób na powyższy temat wypowiedział się również Dariusz Dziekanowski. – To było przerażające, co trener nam wpajał. Taka taktyka przynosi sukces zespołom, które walczą o utrzymanie w Ekstraklasie, a nie z Lewandowskim, Zielińskim i młodymi zawodnikami, pragnącymi coś osiągnąć – stwierdziła legenda Legii Warszawa.
– To była antypromocja naszego futbolu – dodał 60-latek, który uważa, że w trakcie mistrzostw nasi piłkarze popełnili jeden zasadniczy błąd. Jego opinia jest co najmniej intrygująca. – Po tym turnieju można tylko powiedzieć, że czasami nie można słuchać się trenera, tylko spełniać swoje oczekiwania – stwierdził Dziekanowski.
Czytaj też:
Były selekcjoner wyciągnął smutne wnioski. „Mogli to załatwić między sobą”Czytaj też:
Media: Ronaldo znalazł nowy klub. To część większego planu