Tuż przed świętami Bożego Narodzenia stało się jasne, że w 2023 roku Czesław Michniewicz nie będzie pracował z reprezentacją Polski. Mimo wyjścia z grupy na mundialu w Katarze – pierwszy raz od 36 lat – PZPN postanowił zakończyć ten etap w historii kadry. Duży wpływ na taki stan rzeczy miała także afera premiowa. W związku z tym federacja szuka już nowego trenera dla Biało-Czerwonych. Wiadomo już jednak, kto na pewno nim nie zostanie.
Andrij Szewczenko nie zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski
Z doniesień medialnych wynika, że do naszego związku zgłasza się mnóstwo chętnych. Niektóre źródła mówiły nawet o 60-70 nazwiskach. Chęć pracy z naszą drużyną narodową wyrażali ponoć nawet takie gwiazdy jak Andrea Pirlo, Claudio Ranieri czy Domenico Tedesco. Jeszcze wcześniej wydawało się, że Cezary Kulesza ponownie będzie starał się o zatrudnienie Andrija Szewczenki.
Ukrainiec był jego faworytem rok temu, kiedy to szukał następcy dla Paulo Sousy. Wówczas nie dogadał się on z PZPN-em ze względów finansowych, a przynajmniej tak twierdziły media. Teraz temat zatrudnienia żywej legendy AC Milanu powrócił, ale – jak się okazuje – na krótko.
Piotr Koźmiński i Sebastian Staszewski, dwaj dziennikarze doskonale poinformowani w sprawach naszej kadry narodowej, zostali zapytani na Twitterze przez jednego z internautów, czy mianowanie Szewczenki selekcjonerem reprezentacji Polski jest realne. Ich odpowiedź nie pozostawiła żadnych złudzeń. „Według nie to nieaktualne, ale głowy nie dam” – napisał pierwszy z wymienionych redaktorów. „Nie ma tematu. Szewczenko ma dziś w życiu inne priorytety, a dla nas to też żaden topowy kandydat” – dodał Staszewski.
Czytaj też:
Jan Urban dla „Wprost”: Reprezentacji Polski chyba nikt by nie odmówił. Kibice pragną ekscytującej gryCzytaj też:
Żaden zagraniczny trener nie pasuje do reprezentacji Polski tak, jak on