Fernando Santos zdradził, co stało się w szatni Biało-Czerwonych. Krajobraz po klęsce

Fernando Santos zdradził, co stało się w szatni Biało-Czerwonych. Krajobraz po klęsce

Fernando Santos
Fernando Santos Źródło:Newspix.pl / PIOTR KUCZA/FOTOPYK
Drugą porażkę w trzecim meczu eliminacyjnym do ME 2024 odnieśli piłkarze reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni we wtorkowy wieczór sensacyjnie przegrali (2:3) na wyjeździe z Mołdawią. Głos po klęsce zabrał trener polskiej kadry Fernando Santos.

Po pierwszych 45 minutach meczu w Kiszyniowie nic nie zapowiadało, że reprezentacja Polski może przegrać z Mołdawią. Po trafieniach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego Biało-Czerwoni prowadzili (2:0) i pewnie zmierzali po komplet punktów. Niestety, nasza kadra najwyraźniej utraciła koncentrację, oddając mecz przeciwnikowi.

Fernando Santos w szoku po klęsce Polaków w Kiszyniowie

Przegrana z Mołdawią była drugą, którą za swojej kadencji w pracy z Polakami zaliczył Fernando Santos. Selekcjoner Biało-Czerwonych jak na razie nie zdołał w delegacji ugrać choćby punktu. Polacy przegrali zarówno na inaugurację eliminacji ME 2024 z Czechami (1:3), jak i we wtorkowy wieczór, przeciwko Mołdawii (2:3).

– W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji strzeleckich i zdobyliśmy dwie bramki, a mogliśmy nawet trzy bądź cztery. Mołdawia nam zupełnie nie zagroziła, mieliśmy spotkanie pod kontrolą. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że musimy utrzymać poziom, koncentrację, grać konsekwentnie i dążyć do strzelenia kolejnych goli. Zniknęliśmy jednak z boiska i rywal to wykorzystał. Gdybyśmy byli skoncentrowani, nie zagroziliby nam. A wyrównali, potem strzelili gola na 3:2, mimo że to my wcześniej mogliśmy trafić na 3:1 – powiedział po spotkaniu selekcjoner reprezentacji Polski.

Portugalczyk nie potrafił wyjaśnić, skąd wzięła się aż tak duża niemoc naszej reprezentacji w drugich 45 minutach.

„Nic na to nie wskazywało” – po porażce reprezentacji Polski

Santos odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej, nie mogąc uwierzyć w to, co wydarzyło się w spotkaniu, które wydawało się być kontrolą polskiej drużyny.

– Musimy pracować nad głową. Nie jest to kwestia umiejętności. W przeciwnym razie nie zagralibyśmy tak dobrze w pierwszej połowie. Gdybyśmy utrzymali koncentracje, to nie przegralibyśmy tego spotkania […] Bardzo mi przykro, nie potrafię jaśniej wytłumaczyć, co się wydarzyło – skwitował portugalski selekcjoner Polaków.

Biało-Czerwoni kolejny mecz eliminacyjny zagrają we wrześniu. Polacy na PGE Narodowym zagrają z Wyspami Owczymi. Będzie to starcie… dwóch najgorszych reprezentacji w tabeli grupy E.

Czytaj też:
Kompromitacja na stadionie w Kiszyniowie. Oceny po meczu Mołdawia – Polska
Czytaj też:
Piotr Zieliński nie szczędził gorzkich słów po klęsce z Mołdawią. „Biorę to na siebie”

Źródło: Laczynaspilka.pl