Legendarny polski trener walczy o powrót do zdrowia. Porusza się na wózku inwalidzkim

Legendarny polski trener walczy o powrót do zdrowia. Porusza się na wózku inwalidzkim

Henryk Kasperczak
Henryk Kasperczak Źródło:Newspix.pl / Jacek Prondzynski
W polskiej piłce wciąż głównym tematem jest występ reprezentacji Polski z Mołdawią. Sporo mówi się na temat pracy selekcjonera kadry. Przed laty często z tą rolą łączyło się Henryka Kasperczaka. Dziś utytułowany szkoleniowiec walczy o powrót do zdrowia po niefortunnym wypadku, lecz nie omieszkał skomentować ostatnich poczynań kadry.

Reprezentacja Polski zaliczyła w czerwcu jedną z najbardziej kompromitujących porażek w historii biało-czerwonej piłki. Porażka 2:3 w ramach eliminacjach mistrzostw Europy 2024 sprawiła, że kadra Fernando Santosa plasuje się w dole tabeli. Słów krytyki nie ukrywają liczni przedstawiciele polskiego sportu. Do grona niezadowolonych dołączył słynny polski trener.

Henryk Kasperczak porównał kadrę Polski do afrykańskich zespołów

Henryk Kasperczak obecnie dochodzi do zdrowia w centrum rehabilitacyjnym. Słynny polski trener, który dał się poznać z sukcesów w Afryce, doznał wypadku przy koszeniu trawy. Złamał nogę, przez co nie jest w stanie normalnie chodzić. Może poruszać się na elektrycznym wózku inwalidzkim lub na chwilę z chodzikiem. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty były piłkarz reprezentacji Polski odwołał się również do ostatnich meczów kadry.

Nie chcę ich do końca skreślać, bo eliminacje mogą być trudne, a później nagle "odpali". W tej chwili nasi piłkarze nie pokazują jednak tego, co jest konieczne w zawodowej piłce: walki, determinacji i umiejętności wygrywania – powiedział Kasperczak. – Kiedyś śmiali się, że pracowałem w Afryce. "Co oni tam mają za piłkę?" – pamiętam te drwiące komentarze. Prawda jest taka, że Afryka nas prześcignęła. Pod względem technicznym, taktycznym. To teraz taka siła, że każdy musi się ich bać – dodał 76-latek.

Henryk Kasperczak otwarty na pracę z reprezentacją

Zapytany przez dziennikarza o karierę trenerską Kasperczak stwierdził, że rozdział afrykański jest już zamknięty. „Ja nawet kiedyś mówiłem, że cały czas na  jestem otwarty, nie ma problemu. Ale wie pan – trzeba być na miejscu, mieć układy. No i zdrowie” – podsumował rozmowę brązowy medalista mistrzostw świata 1974, którego przez wiele lat łączono z pracą z Biało-Czerwonymi.

Czytaj też:
Finanse Bayernu Monachium pod lupą UEFA. Zaskakująca reakcja klubu
Czytaj też:
Carlo Ancelotti odejdzie z Realu Madryt. Wielkie wyzwanie przed Włochem

Źródło: WP SportoweFakty