Ustawiał mecze i poleciał z reprezentacją na mecz. Poważny zarzut w stronę Cezarego Kuleszy

Ustawiał mecze i poleciał z reprezentacją na mecz. Poważny zarzut w stronę Cezarego Kuleszy

Cezary Kulesza
Cezary Kulesza Źródło:Shutterstock / Mikolaj Barbanell
Afer wokół reprezentacji Polski ciąg dalszy. WP SportoweFakty ujawnili, że Cezary Kulesza zaprosił na mecz z Mołdawią byłego działacza, który był związany z korupcją w polskiej piłce. Były pracownik PZPN stwierdził, że prezes związku nie wyciąga wniosków.

Ostatnio było bardzo głośno o pozwie Grzegorza Krychowiaka, który skierowany został w stronę lekarza kadry – Jacka Jaroszewskiego. Sprawa dotyczy centrum klinicznego założonego przez obu w Dąbrowie pod Poznaniem. Między defensywnym pomocnikiem a doktorem miało jednak dojść do rozłamu, którego efektem jest spór o władzę w spółce „Medklinika Inwestycje”. Teraz na jaw wyszła zupełnie inna rzecz

Afera związana z wyjazdem na mecz Mołdawia – Polska

Ponadto w miniony poniedziałek dziennikarze WP SportowychFaktów ujawnili, że na mecz z Mołdawią wraz z Fernando Santosem, jego sztabem, pracownikami PZPN oraz przedstawicielami sponsorów, poleciał Mirosław Stasiak, czyli... jeden z symboli afery korupcyjnej w polskiej piłce na początku XXI wieku.

– Gdy zobaczyłem, jak wsiada do samolotu z reprezentacją i działaczami PZPN, to ze zdumieniem przecierałem oczy. Kolega zażartował, że na kolejny mecz z Albanią powinniśmy zabrać Ryszarda Forbricha – powiedział Wirtualnej Polsce jeden z działaczy, biorących udział w wyprawie.

Ponadto jak donosi dziennikarz śledczy Szymon Jadczak – PZPN i jego prezes Cezary Kulesza oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki wraz z ministrem Kamilem Bortniczukiem nie udzielają odpowiedzi na pytania dotyczące tej sprawy.

„Kulesza wydaje się mentalnie należeć do tamtych czasów”

Na temat tej afery WP SportoweFakty porozmawiały z byłym szefem wydziału dyscypliny Polskim Związku Piłki Nożnej – Michałem Tomczakiem, który pełnił tę funkcję w latach 2007 – 2008. Działacz porównał Mirosława Stasiaka do „Fryzjera”, który można powiedzieć, że jest twarzą korupcji w polskiej piłce. – Postać Mirosława Stasiaka jest dla polskiej afery korupcyjnej niemal symboliczna, może druga w kolejności po Forbrichu. Ale o wiele ważniejsze, niż sam Stasiak w samolocie do Mołdawii, jest podejście do korupcji prezesa związku Cezarego Kuleszy, który wydaje się mentalnie należeć do tamtych czasów – stwierdził.

Zdaniem byłego szefa działu dyscypliny w PZPN te słowa potwierdza fakt nominacji Czesława Michniewicza na selekcjonera reprezentacji Polski. – Kulesza, jak się wydaje, nie wyciągnął wniosków z korupcyjnego procederu, który przecież, pamiętajmy o tym, dział się na jego oczach, jako działacza piłkarskiego w klubie – zakończył.

Czytaj też:
Konflikt Grzegorza Krychowiaka i lekarza reprezentacji. Prezes PZPN zareagował

Czytaj też:
Miał być selekcjonerem reprezentacji Polski. Zdecydował o swojej przyszłości