Remis z Mołdawią mocno komplikuje sytuację reprezentacji Polski w kontekście bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy. Pozostało ostatnie spotkanie z Czechami, które Polacy muszą wygrać, by mieć nadzieję na taki przebieg spraw. Do tego trzeba liczyć na korzystny układ innych meczów. Karol Świderski nie jest dumny z takiej sytuacji.
Karol Świderski podsumował przebieg meczu z Mołdawią
Napastnik reprezentacji Polski został uznany za jednego z niewielu zawodników, którzy naprawdę wnieśli wiele do gry Polaków w spotkaniu z Mołdawią. Jak słusznie zauważył, jeszcze w pierwszej połowie Biało-Czerwoni mieli szansę na wyjście na prowadzenie.
– Myślę, że już w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 2:1, bo ja miałem dogodną sytuację, Arek dwukrotnie. Musimy to wykańczać na takim poziomie, bo to kosztuje nas ważne punkty. Dziś liczyło się tylko zwycięstwo, a niestety zaledwie remisujemy. Musimy szybciej wymieniać podania. Tego zabrakło w pierwszych minutach. Po straconej bramce fajnie pograliśmy, stwarzaliśmy te sytuacje i w drugą połowę super weszliśmy, szybko strzeliliśmy gola, mieliśmy wszystko pod kontrolą w praktycznie każdej akcji w polu karnym. Sytuacji było sporo, powinniśmy wygrać, a remisujemy. Mieliśmy wszystko w swoich rękach. – powiedział po meczu Karol Świderski.
W tym tkwi problem reprezentacji Polski
Polacy byli bliscy zwycięstwa, jednak sytuacje z ostatnich minut zostały niewykorzystane. Karol Świderski przyznał, że słabym punktem reprezentacji Polski jest przede wszystkim wykańczanie sytuacji i to element spotkań, nad którym szczególnie muszą popracować, żeby liczyć na awans.
– Ciężko określić, co czujemy. Wszystko mieliśmy na swoich rękach, graliśmy na swoim stadionie, przed własną publicznością i jej komplecie. To naprawdę boli i ciężko cokolwiek powiedzieć. Musimy skupić się na drużynie i iść do przodu, bo widać pozytywy z tego spotkania i jak dążyliśmy do ostatniej minuty, żeby wygrać mecz. Zabrakło skuteczności, ale musimy wygrać z Czechami i zobaczyć, co się wydarzy, a jak nie uda się bezpośrednio awansować, to dać z siebie wszystko w play-offach. Ta drużyna miała gdzieś więcej charakteru. Dziś pokazaliśmy, że możemy odrabiać straty, wyjść z tego kryzysu, ale zabrakło spokoju w wykończeniu. Przespaliśmy pierwsze 20 minut, ale kolejne 70 było dobre w naszym wykonaniu. Wiemy, z kim graliśmy i z takim przeciwnikiem powinno być więcej sytuacji bramkowych, a one nadeszły, jednak ich nie wykończyliśmy – dodał napastnik.
Czytaj też:
Piotr Zieliński wskazał przyczynę remisu z Mołdawią. Słowa o Michale Probierzu nie przejdą bez echaCzytaj też:
Karol Świderski wskazał słaby punkt meczu z Mołdawią. To mogło dać Polakom zwycięstwo