Robertowi Lewandowskiemu jak i FC Barcelonie daleko do optymalnej formy. Niestety najbardziej obrywa się napastnikowi, bo nie jest tak skuteczny, jak w przeszłości. Taka sytuacja sprawia, że w hiszpańskich mediach spekuluje się na temat jego potencjalnego transferu do np. Arabii Saudyjskiej. Ponadto w styczniu do klubu dołączył utalentowany Vitor Roque, z którym musi rywalizować o miejsce w składzie.
Były selekcjoner wziął w obronę Roberta Lewandowskiego
W obronę Roberta Lewandowskiego na łamach WP SportowychFaktów stanął Adam Nawałka, pod którego wodzą występował w reprezentacji Polski. Zdaniem szkoleniowca kapitan kadry wciąż ma bardzo duże umiejętności piłkarskie, ale w tym wieku jego zdolności motoryczne już się nie poprawią. – Wydolność jest u niego na nieco innym poziomie, ale w dalszym ciągu pod względem dynamiki prezentuje się bardzo dobrze – stwierdził.
– Ostatnio brakuje Robertowi skuteczności, ale pamiętajmy, że nawet w swoich najlepszych latach również miewał okresy blokady pod bramką. Samych umiejętności nie traci się jednak z dnia na dzień i Robert to w dalszym ciągu jeden z najlepszych napastników na pozycji numer „9” na świecie – podkreślił.
Adma Nawałka: To jest nie na miejscu
Adam Nawałka zabrał również głos nt. przydatności „Lewego” w Blaugranie czy reprezentacji Polski. – Jakiekolwiek dywagacje, które dyskredytują możliwości Roberta są dla mnie absolutnie nie na miejscu. Wszystko zależy od pomysłu trenera i umiejętności wykorzystania potencjału zawodników. W dalszym ciągu jest poza konkurencją, jeżeli chodzi o pozycję napastnika w naszej kadrze i Barcelonie – kontynuował.
– Na pozycji numer „9” Robert zdecydowanie dominuje. Jest kilku napastników, którzy dają pozytywne sygnały i z tego trzeba się cieszyć. Naturalną rzeczą jest, że Robert nie będzie grał wiecznie. Cieszmy się występami Roberta i trzymajmy kciuki, by grał jak najdłużej. Zmiana przyjdzie w naturalny sposób, bo tak się dzieje w świecie futbolu – zakończył.
Czytaj też:
Robert Lewandowski nie uratował Barcelony. Wielkie rozczarowanie w Pucharze KrólaCzytaj też:
Niepokojące obrazki z Robertem Lewandowskim. Piłkarz kulał po meczu