Półfinał Euro był o krok. Jakub Błaszczykowski przeszedł z piłkarskiego nieba do piekła

Półfinał Euro był o krok. Jakub Błaszczykowski przeszedł z piłkarskiego nieba do piekła

Jakub Błaszczykowski
Jakub Błaszczykowski Źródło:Newspix.pl
Na Euro 2016 Jakub Błaszczykowski był jednym z liderów reprezentacji Polski. Jeden rzut karny sprawił jednak, że niektórzy spoglądali na niego dwutorowo.

Do mistrzostw Europy w 2016 roku kadra Adama Nawałki przystąpiła po niezwykle udanych eliminacjach, w których poniosła tylko jedną porażkę. Stoczyła kilka fenomenalnych pojedynków trzymających w napięciu do ostatniego gwizdka. Na Euro biało-czerwoni potwierdzili wysoką formę, grając przede wszystkim kapitalnie w defensywie. Wszystko zakończyło się na ćwierćfinale z Portugalią, a finalnie ten rezultat został przyjęty z lekkim niedosytem.

Jakub Błaszczykowski jako bohater tragiczny

Jakub Błaszczykowski zapisał się na kartach polskiego futbolu jako jeden z najwybitniejszych graczy. Przez wiele lat stanowił o sile reprezentacji i pokazywał, jak bardzo mu na niej zależy. Tyle tylko, że kadra nie potrafiła osiągnąć dobrego wyniku na żadnej imprezie mistrzowskiej albo się do takowych nie kwalifikowała.

Na Euro 2012 Błaszczykowski strzelił pięknego gola z Rosją, ale finalnie Polska nie wygrała żadnego meczu i nie wyszła z grupy. Cztery lata później „Kuba” był ponownie jednym z liderów biało-czerwonego zespołu.

Nie tylko zapisał przy swoim nazwisku dwa trafienia, ale również kreował sporo groźnych okazji pod bramką drużyn przeciwnych. W sytuacjach, w których pokonywał golkiperów rywali, zachowywał zimną krew, uderzając technicznie, ale nie do obrony. Wykorzystał również rzut karny w 1/8 finału ze Szwajcarią w trakcie konkursu „jedenastek”. Wówczas żaden z naszych zawodników się nie pomylił i mogliśmy świętować awans do czołowej ósemki. W ćwierćfinale czekała Portugalia.

Tam znów do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Adam Nawałka nic nie zmieniał. Na 11. metr podchodzili ci sami piłkarze, co w starciu ze Szwajcarią. Niestety tym razem ulegliśmy rywalom 3:5, a jedynym zawodnikiem z polskiego zespołu, który nie zdobył gola był… Błaszczykowski. Były kapitan kadry chwycił się za głowę. Jego strzał obronił Rui Patricio. Można by rzec, że jeden z najważniejszych graczy armii Nawałki stał się bohaterem tragicznym. Wspaniale grał na Euro, ale to jego nieudane uderzenie zamknęło Polakom drogę do półfinału turnieju, który ostatecznie Portugalia wygrała.

twitter

Co istotne, na zawodnika występującego wówczas w Fiorentinie, nie spadł lincz za nieudany rzut karny. Dało się w Polsce odczuć, że prawoskrzydłowy otrzymał mnóstwo wsparcia od kibiców. Wiele osób doceniało też całą drużynę za emocje, które dostarczyła. Wynik z 2016 roku docenia się jeszcze bardziej po upływie lat, bo później w trzech kolejnych imprezach rangi mistrzowskiej tylko raz Polska wyszła z grupy (mundial 2022).

Kontrowersje wokół karnego Błaszczykowskiego

Oczywiście faktem jest, że w rzutach karnych z Portugalią Błaszczykowski nie pokonał golkipera z Portugalii. Wówczas szybko jednak internauci zauważyli, że Patricio wyszedł za linię bramkową, zanim Polak oddał strzał. Karny powinien zatem być powtórzony, ale zachowanie golkipera, które nie było zgodne z przepisami, umknęło arbitrowi Felixowi Brychowi.

A skoro strzał nie był powtórzony tuż po pierwszej próbie, to było oczywiste, że jest po sprawie. Piłkarz urodzony w Truskolasach po latach przyznał, że najbardziej w sportowej karierze żałuje przegranego finału Ligi Mistrzów oraz właśnie tego strzału z konkursu „jedenastek” z Portugalią. Ostatni mecz w kadrze rozegrał w 2023 roku i jego licznik zatrzymał się na 109 występach, który daje drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów.

Czytaj też:
Spełnia kluczową rolę w reprezentacji Polski. „Jesteśmy gotowi na turniej”
Czytaj też:
Tomasz Frankowski bez mandatu do Parlamentu Europejskiego. „Wiedziałem, że nie będzie łatwo”