Kacper Urbański był objawieniem ubiegłego sezonu klubowego i mistrzostw Europy. Ten 19-latek bez kompleksów wszedł do reprezentacji i wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie na mecze z Holandią czy Francją. Mimo młodego wieku pomocnik Bolonii pokazywał się z bardzo dobrej strony – nie bał się wchodzić w drybling lub szukał niekonwencjonalnych rozwiązań.
Marzenia Kacpra Urbańskiego
Dziennikarze WP SportowychFaktów porozmawiali z pomocnikiem Bolonii, który otwarcie wyznał, że udany sezon na pewno mu nie zaszkodzi. – Jestem takim typem człowieka, który nie zachłyśnie się pierwszym sukcesem. Tak też byłem wychowywany przez rodziców. Nie pozwolę sobie na to, by stać się jakimś bucem lub zachowywać się arogancko w stosunku do innych osób. To nie mój styl – przyznał.
– Zawsze powtarzaliśmy sobie w rodzinie, że dążymy do najwyższych celów. Nie cieszymy się małymi sukcesami, jesteśmy głodni. Mamy w sobie gen zwycięzców. A w życiu jesteśmy otwartymi ludźmi, którzy cieszą się chwilą. Wyszło trochę filozoficznie, ale tak jest – dodał.
Kacper Urbański: Jest to możliwe
Kacper Urbański wyznał, że pracuje dzień po dniu, w związku z czym ma wobec siebie wymagania i ma marzenia, do których dąży. – Stawiam sobie te najwyższe. To fajna sprawa, bo jest do czego dążyć. [...] Chciałbym wygrać Ligę Mistrzów, zdobyć Złotą Piłkę i wygrać mistrzostwo świata – zaznaczył.
19-latek jest świadomy, że te słowa mogą się spotkać z różnymi reakcjami, ale nie boi się mówić głośno o swoich marzeniach. – Po to są marzenia, by za nimi podążać, a ja nie jestem minimalistą. Postrzegam życie pozytywnie. Przede mną długa droga, na przykład wygranie mistrzostwa świata nie jest łatwe, ale jest to możliwe – zakończył.
Czytaj też:
Kacper Urbański błyszczy w reprezentacji Polski. Kim jest wielki polski talent?Czytaj też:
Ważne słowa byłego reprezentanta kraju. „Można grać odważnie, a nie tylko stawiać autobus”