Przed startem sezonu Wojciech Szczęsny dość niespodziewanie zakończył sportową karierę. Polak został "wypchnięty" z Juventusu, w którym spędził siedem lat. Miał jakieś oferty, ale nie na pozycję pierwszego bramkarza, co ostatecznie sprawiło, że postanowił skupić się na swoich pasjach.
Wielki powrót Wojciecha Szczęsnego
Dość niespodziewanie sprawy nabrały zaskakującego obrotu. Zaczęło się od poważnej kontuzji ter Stegena, który wypadł do końca sezonu. Jedną z najlepszych opcji był właśnie Polak, który ostatecznie podpisał w środę kontrakt z FC Barceloną.
Bramkarz już w czwartek rozpoczął indywidualne treningi w nowoczesnym kompleksie sportowym Barcy Ciutat Esportiva Joan Gamper. Polak szybko wziął się do pracy, by móc jak najszybciej pomóc swojemu nowemu zespołowi.
Michał Probierz i Robert Lewandowski o powrocie Wojciecha Szczęsnego
W hiszpańskich mediach pojawiło się wiele spekulacji nt. tego, że duży wpływ na decyzję Wojciecha Szczęsnego miał Robert Lewandowski, który kontaktował się ze swoim rodakiem. Ten wątek został podjęty na konferencji prasowej reprezentacji Polski, w której udział wzięli selekcjoner Michał Probierz i kapitan reprezentacji Polski.
Warto przypomnieć, że na jednym ze zgrupowań szkoleniowiec powiedział, że Wojciech Szczęsny wróci do gry i wrócił. Odniósł się do swoich słów na konferencji prasowej. – Jest zbyt młody, by zakończył karierę, tak uważam – powiedział na konferencji Michał Probierz.
Chwilę później głos w tej sprawie zabrał Robert Lewandowski
– Jak przychodzi nowy piłkarz, trzeba mu pokazać zakątki szatni, z Wojtkiem jest podobnie. Z jego doświadczeniem i podejściem do życia uważam, że szybko się odnajdzie. Jedynie co mogę zdradzić, co mi powiedział, że jedyną opcją, gdzie mógłby kontynuować karierę, jest ten klub, do którego trafił – wyjawił.
– Nie wyszedł z obiegu, tylko wręcz przeciwnie. Nabrał świeżości i jestem pewny, że pomoże temu klubowi wielokrotnie – zakończył.
Czytaj też:
Zagraniczne media rozpływają się nad Robertem Lewandowskim. „Przeprowadził huragan”Czytaj też:
Wojciech Szczęsny nie traci czasu. „Jest pod stałą opieką”