Wokół Macieja Rybusa w ostatnich miesiącach pojawiło się mnóstwo zamieszania. Jego większość dotyczyła poniekąd wojny na Ukrainie, która toczy się od 24 lutego. Od tamtego momentu na polskich zawodnikach, którzy na co dzień związani byli z rosyjskimi klubami, wywierano presję, by jak najszybciej opuścili swoje ekipy.
Maciej Rybus nie miał wielu ofert transferowych
Udało się to Grzegorzowi Krychowiakowi (choć tylko w ramach wypożyczenia), po zakończeniu sezonu 2021/22 z Uralem Jekaterynburg pożegnał się Rafał Augustyniak, a z Dynamem Moskwa Sebastian Szymański. Do dziś niejasna była jeszcze przyszłość Macieja Rybusa, ale ten już podjął decyzję co do niej.
Jeszcze do niedawna można było mieć nadzieję, że lewy defensor reprezentacji Polski zdecyduje się na wyjazd z kraju rządzonego przez Władimira Putina. Zwłaszcza mając na uwadze fakt, iż ubiegłej zimy interesowały się nim między innymi kluby z Holandii. Teraz natomiast, po opuszczeniu Lokomotivu Moskwa, wychowanek Legii Warszawa rzekomo nie dostał żadnych propozycji z innych krajów.
Spartak Moskwa nowym klubem Macieja Rybusa
Ostatecznie więc 33-latek związał się ze Spartakiem Moskwa. Z drużyną tą podpisał umowę obowiązującą do czerwca 2024 roku. Według Sebastiana Staszewskiego z serwisu Interia.pl miał jeszcze drugą możliwość, to znaczy ofertę kontraktu krótszego o rok w samym Lokomotivie.
Należy pamiętać, że o pozostaniu w Rosji Rybus zadecydował prawdopodobnie również ze względów rodzinnych, ponieważ jego żona pochodzi właśnie z tego kraju. Niemniej jednak wydaje się, iż w zaistniałej sytuacji geopolitycznej wykluczone będą dalsze występy lewego obrońcy w reprezentacji Polski.
Co z grą w reprezentacji Polski?
Na ostatniej konferencji prasowej Czesław Michniewicz co prawda nie chciał przesądzać w tej kwestii, aczkolwiek można się spodziewać, że w przyszłości raczej nie będzie stawiał na Rybusa.
twitterCzytaj też:
Grzegorz Mielcarski dla „Wprost”: To chyba nie ten czas, aby Polacy byli chłopcami do bicia