Szczypiorniści Łożma Vive Kielce zremisowali z Barceloną w finale Ligi Mistrzów 32:32, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich niestety lepsza okazała się Blaugrana, która wygrała 5:3. Tałant Dujszebajew jest jednak bardzo dumny ze swojej drużyny, ponieważ w sumie nie przegrała ona w tym sezonie ani jednego meczu z Dumą Katalonii w podstawowym czasie gry.
Dujszebajew ocenił postawę polskiej drużyny. „Porażka jest bolesna”
– Szkoda że przegraliśmy. Chłopaki walczyli. Porażka po rzutach karnych jest bardzo bolesna – powiedział w rozmowie z Eurosportem Dujszebajew po finale Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec dodał podziękowania dla wszystkich kibiców, którzy wspierali zawodników na hali w Kolonii. Kirgiz ocenił również, że tego wieczoru jego drużyna nie była gorsza, ale to tym razem nie wystarczyło do wygrania tytułu.
Tałant Dujszebajew zaznaczył, że jest dumny ze swojej drużyny, która nie przegrała żadnego z trzech meczów Ligi Mistrzów, jakie przyszło jej rozegrać w tym sezonie przeciwko Barcelonie. Szkoleniowcowi chodziło oczywiście o podstawowy czas gry, ponieważ finałowe starcie Ligi Mistrzów ostatecznie zostało rozstrzygnięte na korzyść Blaugrany. To wydarzyło się jednak dopiero po rzutach karnych. – Koniec, gratulacje dla Barcelony i nie ma co gadać. Sześć lat temu my wygraliśmy po karnych, teraz to przeciwnik okazał się lepszy – podsumował Tałant Dujszebajew.
Łomża Vive Kielce ma w swoim dorobku jeden triumf w Lidze Mistrzów z 2016 roku. W 2013 i 2015 polska ekipa zdobywała brązowy medal tych rozgrywek, natomiast niedzielny finał z Barceloną był pierwszym, w którym Vive zdobyło srebro.
Czytaj też:
Fabian Drzyzga nie gryzł się w język. Siatkarz przyznał, kto go rozczarował