Polska piłka ręczna, a w szczególności środowisko związane ze Stalą Mielec jest w głębokiej żałobie po śmierci Roberta Zawady. Były rozgrywający reprezentacji Biało-Czerwonych zmarł w minioną niedzielę na niecały miesiąc przed swoimi 80. urodzinami. O śmierci wielkiej postaci poinformował jego ukochany klub w mediach społecznościowych.
Nie żyje wybitny reprezentant Polski w piłce ręcznej
Robert Zawada urodził się 7 czerwca 1944 roku w miejscowości Jedlnia-Letnisko nieopodal Radomia. Jako uczeń i początkujący szczypiornista był związany jednak z Gdańskiem. Do seniorskiego szczypiorniaka wchodził jako gracz tamtejszego Wybrzeża – wówczas czołowego klubu ligi. Na Pomorzu występował do 1969 roku, kiedy trafił do Stali Mielec. To tam stał się wielką postacią, która na zawsze będzie wspominana z wielką nostalgią.
Były rozgrywający mógł poszczycić się bogatą karierą reprezentacyjną. Był pierwszym szczypiornistą w historii Polski, który przekroczył barierę 100 występów w pierwszej kadrze. Wraz z Biało-Czerwonymi uczestniczył w mistrzostwach świata drużyn 11-osobowych w Austrii (1966) oraz 7-osobowych we Francji. Ponadto znalazł się w kadrze na igrzyska olimpijskie w Monachium, na których Polacy zajęli 10. miejsce.
„Mamy do przekazania bardzo smutną informację. Dziś w godzinach porannych zmarła legenda naszego klubu Pan Robert Zawada. Za miesiąc obchodziłby 80-te urodziny. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia” – można przeczytać na stronie internetowej Stali Mielec.
Robert Zawada był legendą Stali Mielec
Po zakończeniu kariery Zawada związał się z Mielcem. Był nauczycielem wychowania fizycznego, jak również trenerem oraz kierownikiem tamtejszej Stali.
Czytaj też:
Ta decyzja sędziów wywołała kontrowersje. Industria Kielce oficjalnie reagujeCzytaj też:
Legenda Sławomira Szmala. Tym by się zajmował, gdyby nie piłka ręczna