Novak Djoković przegrał z Juanem Martinem Del Potro 6:7 (4-7), 6:7 (2-7) i już po pierwszym meczu odpadł z olimpijskiego turnieju singli. Po przegranej tenisista nie potrafił ukryć łez. Płakał także jego rywal, dla którego pokonanie rakiety numer jeden na świecie niewątpliwie stanowiło nie lada osiągnięcie.
– W kluczowych momentach Juan zaprezentował po prostu niezwykły tenis i mogę mu tylko pogratulować – mówił po spotkaniu Djoković. – Jestem oczywiście bardzo smutny i zawiedziony, że tak szybko odpadłem z turnieju – dodawał.
Djokovićowi niezwykle zależało na olimpijskim złocie. Dotychczas tylko dwóm tenisistom udało się zdobyć wielkiego szlema oraz triumfować na igrzyskach. Bzli to Andre Agassi i Rafael Nadal. – Nie pierwszy raz przegrywam mecz, ale igrzyska olimpijskie to coś zupełnie innego – wyjaśniał
– To bez wątpienia jedna z najboleśniejszych porażek w moim życiu. Nie jest łatwo mi się z tym pogodzić, zwłaszcza teraz po zejściu z kortu, ponieważ rany są jeszcze świeże. Będę musiał jednak jakoś z tym żyć – przyznał.
Serb pokazał klasę, komplementując swojego rywala, pomimo niewątpliwie podłego nastroju po porażce. – Jestem zadowolony, iż mój dobry przyjaciel, który zmagał się w ostatnich latach z licznymi kontuzjami, powrócił i gra na tak wysokim poziomie – powiedział.