Polska – Japonia, siatkarska Liga Narodów kobiet. Horror w końcówce!

Polska – Japonia, siatkarska Liga Narodów kobiet. Horror w końcówce!

Polskie siatkarki
Polskie siatkarkiŹródło:Newspix.pl / Jakub Piasecki / Cyfrasport
8 czerwca siatkarska reprezentacja Polski w ramach Ligi Narodów mierzyła się z Japonią. Po heroicznym, aczkolwiek przegranym starciu z Holandią, Polki chciały się zrehabilitować. Ostatecznie jednak nie udało się i przegrały po tie-breaku.

Dobry początek i mocne nerwy Polek

Nieskuteczne zagrywki, marnowane na własne życzenie, to zmora reprezentacji Polski w tej edycji siatkarskiej Ligi Narodów. W pierwszym secie głównie przez nie Biało-Czerwone nie potrafiły odskoczyć Japonkom na większą liczbę punktów. Nawet w końcówce podopieczne Jacka Nawrockiego zapewniły sobie małą nerwówkę, popsutymi zagraniami. Niemniej ostatecznie udało im się zwyciężyć 25:22.

W drugiej części meczu Japonki bardziej się rozpędziły, nasze siatkarki jednak pokazały charakter, nadrabiając czteropunktową stratę. Mimo słabej organizacji w obronie udało nam się przeważyć drugi set na naszą korzyść, aczkolwiek chaos – zwłaszcza w ataku – czasem mocno dawał się nam we znaki. Zdarzały się takie serie, kiedy trzy nasze uderzenia z rzędu bywały nieskuteczne. Nasze rywalki wręcz przeciwnie, niemal zawsze potrafiły znaleźć lukę, by skutecznie nas zaatakować. Wymowne, iż w drugiej części tego seta najgroźniejsze z naszej strony były zwody Magdaleny Stysiak. Koniec końców udało nam się wygrać 25:23.

Ostrzeżenie od Japonii

Była więc okazja, aby szybko zamknąć mecz z Japonią wynikiem 3:0, co w tej edycji Ligi Narodów udało nam się tylko raz. Niestety nasze przeciwniczki, mając nóż na gardle, ostro wzięły się do pracy. Często skutecznie kontrowały nasze próby zdobycia punktów. Polki jakby nie potrafiły szybko się przegrupować i ustawić.

W czwartym secie polegaliśmy w dużej mierze na Zuzannie Góreckiej i na początku się to nam opłaciło, ponieważ zawodniczka Grot Budowlanych Łódź zdobyła dla nas kilka ważnych punktów. Niestety jej partnerki nie zawsze dotrzymywały jej kroku. Trener Nawrocki w przerwie zwracał uwagę swoim podopiecznym, iż powinny lepiej asekurować się nawzajem, ale to nadal nie zawsze się udawało. W efekcie ta część meczu była naprawdę zacięta, żadna drużyna nie odskakiwała drugiej na więcej niż jeden lub dwa punkty. Aż do samej końcówki, kiedy czwarty set 25:23 w wygrała Japonia.

Niezwykle wyrównany tie-break zakończył się przegraną Polek 14-16.

Czytaj też:
Świątek i Mattek-Sands triumfują w deblu i meldują się w półfinale French Open!

Źródło: WPROST.pl