Skra Bełchatów na inaugurację sezonu PlusLigi ograła Cuprum Lubin, notując zwycięstwa również w dwóch kolejnych rundach. Drużyna prowadzona przez Slobodana Kovaca uległa później w starciach z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Trzecia ligowa porażka nadeszła dość nieoczekiwanie, w meczu z beniaminkiem.
Skra Bełchatów świetnie weszła w mecz
Mecz z LUK Lublin początkowo układał się dla Skry bardzo dobrze. Ekipa z Bełchatowa kontrolowała pierwszą partię, wygrywając ją 25:16. Kolejny set również padł łupem zawodników Kovaca, chociaż tym razem beniaminek zagrał o wiele lepiej, w pewnym momencie wychodząc nawet na prowadzenie. Dobre zagrywki Damiana Schulza pomogły jednak wrócić Skrze do gry i wygrać 26:24.
Luk Lublin odrobił straty
Początek trzeciego seta był równie wyrównany, co końcówka poprzedniej partii. Ostatnie akcje lepiej rozegrał LUK, który wygrał 25:22. Podbudowani tym zwycięstwem siatkarze z Lublina w czwartej odsłonie zaskoczyli gospodarzy, obejmując prowadzenie przy stanie 8:5. Goście dalej systematycznie powiększali przewagę, która pod koniec partii wynosiła już siedem punktów (25:18).
W tie-breaku górą ponownie był beniaminek, który przy stanie 8:8 odskoczył Skrze na cztery punkty, a ostatecznie wygrał 15:12. Tym samym spotkanie zakończyło się wygraną 3:2 siatkarzy LUK Lublin, co można uznać za sensacyjne rozstrzygnięcie.
Czytaj też:
Sebastian Świderski o Nikoli Grbiciu: To trudna sytuacja, ale tu potrzebny jest czas