Jastrzębski Węgiel bezradny. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle melduje się w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów

Jastrzębski Węgiel bezradny. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle melduje się w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem
Mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem Źródło: Newspix.pl / Marcin Bulanda/ PressFocus
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebowała dwóch wygranych setów, by awansować do finału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Obrońcy trofeum stanęli na wysokości zadania i pierwsze dwie partie rewanżowego starcia z Jastrzębskim Węglem zapisali na swoim koncie.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przed czwartkowym rewanżem znajdowała się w dogodnej sytuacji. Pierwsze półfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów zakończyło się wygraną 3:0 obrońców trofeum, co stawiało Jastrzębski Węgiel przed arcytrudnym zadaniem. Mistrzowie Polski musieli wygrać 3:0 lub 3:1, a następnie pokonać rywali w tzw. złotym secie.

Podopieczni Andrei Gardiniego nie dość, że znaleźli się „pod ścianą”, to w Kędzierzynie-Koźlu musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Trevora Clevenota, czyli jednego z liderów zespołu. Zdecydowanym faworytem czwartkowego spotkania była więc ZAKSA, która kilka dni wcześniej rozbiła Jastrzębski Węgiel w PlusLidze, wygrywając 3:0.

Liga Mistrzów siatkarzy. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle górą w pierwszym secie

Już po pierwszych akcjach meczu było widać, że ZAKSA będzie chciała szybko rozstrzygnąć kwestię awansu do finału. Dobre ataki Semeniuka i Kaczmarka sprawiły, że po kilku akcjach było 3:1 dla gospodarzy. Po stronie gości dobrze spisywali się Fornal, Hadrava i Huber, ale siatkarze Jastrzębskiego Węgla i tak mieli problem z odrobieniem strat. Wprawdzie w pewnym momencie przewaga wicemistrzów Polski stopniała do jednego punktu (8:7), ale kolejne fragmenty meczu należały już do zespołu prowadzonego przez Gheorghe Cretu.

Gdy ZAKSA wypracowała pięciopunktową przewagę (18:13) stało się jasne, że mistrzowie Polski będą mieli problem z odwróceniem losów spotkania. Gdy po przerwie na żądanie Gardiniego Śliwka zaserwował asa, a następnie znowu postraszył rywali zagrywką, gospodarze znaleźli się o krok od triumfu w partii. Set ostatecznie zakończył się wygraną 25:15 obrońców trofeum, którzy tym samym potrzebowali jeszcze tylko jednej partii, by przypieczętować awans do finału.

Liga Mistrzów siatkarzy. ZAKSA w finale!

Gospodarze byli wyraźnie podbudowani wysoką w pierwszej partii i już krótko po wznowieniu gry odskoczyli rywalom na trzy punkty (5:2). ZAKSA spisywała się lepiej w każdym elemencie, kończąc kontry i dobrze grając środkiem. Wprawdzie Jastrzębski Węgiel kilkukrotnie był blisko wyrównania stanu partii, ale za każdym razem podopieczni Cretu zwiększali przewagę do dwóch „oczek”. Świetnie dysponowani siatkarze ZAKSY wykorzystywali dobre przyjęcie i bezbłędnie kończyli kluczowe ataki, zbliżając się do triumfu w secie.

Goście z kolei ryzykowali zagrywką, stawiając na mocne serwisy. Często też jednak popełniali błędy w zagrywce i z akcji, co nie pomagało im w odrabianiu start. ZAKSA wypracowanego na początku seta prowadzenia nie wypuściła do końca partii, wygrywając ją 25:21 i pieczętując awans do finału.

Aktualizacja z godz. 21:23:

Wydawało się, że po przegraniu dwóch setów i pożegnaniu z marzeniami o wielkim finale, Jastrzębski Węgiel już się nie podniesie. Goście jednak już na początku partii wyszli na dwupunktowe prowadzenie, w czym duża zasługa m.in. ataków Fornala. ZAKSA doprowadziła jednak do remisu (10:10), a gra dalej toczyła się punkt za punkt. Końcówka seta należała do Jastrzębskiego Węgla, który wygrał 26:24.

Aktualizacja z godz. 21:47:

Początek czwartej partii był bardzo wyrównany, ale ZAKSA po pewnym czasie wyszła na trzypunktowe prowadzenie (10:7). Goście z problemami, ale doprowadzili do wyrównania po dobrych akcjach Macyry i Boyera. Dobrze spisywał się też Szymura, dzięki czemu w drugiej części partii to Jastrzębski Węgiel dominował na parkiecie (17:20). Mistrzowie Polski lepiej też rozegrali końcówkę seta, wygrywając go 25:21.

Aktualizacja z godz. 22:07

O losach spotkania zdecydował tie-break, który lepiej rozpoczął się dla gospodarzy. Po akcjach Klutha i Staszewskiego było już 4:2 dla ZAKSY. Jastrzębski Węgiel nie był już w stanie odrobić strat, a rozpędzeni obrońcy trofeum wygrali ostatnią partię 15:11, a całe spotkanie 3:2 (25:15, 25:21, 24:26, 21:25, 15:11).

Czytaj też:
Trudny quiz siatkarski. Ciężko będzie o 100 proc. poprawnych odpowiedzi

Źródło: WPROST.pl