Andrea Anastasi wie, że podjął ogromne ryzyko. Zdradził też kulisy negocjacji z polskimi klubami

Andrea Anastasi wie, że podjął ogromne ryzyko. Zdradził też kulisy negocjacji z polskimi klubami

Andrea Anastasi
Andrea Anastasi Źródło: Newspix.pl / Adam Starszynski / PressFocus / NEWSPIX.PL
Nikola Grbić dość niespodziewanie został zwolniony z Sir Safety Perugia. Jego miejsce w czołowym włoskim klubie zajął Andrea Anastasi. Były trener reprezentacji Polski w rozmowie ze Sport.pl opowiedział o ryzyku wynikającym z pracy we Włoszech oraz o negocjacjach z polskimi zespołami.

W niedawno zakończonym sezonie Sir Safety Perugia zakończyła ligowe zmagania bez zdobycia mistrzostwa Włoch, a w Lidze Mistrzów odpadła na etapie półfinału. Działacze włoskiego klubu nie byli zadowoleni z osiągnięć zespołu więc przyszłość Nikoli Grbicia w roli trenera drużyny stanęła pod spory znakiem zapytania. Ostatecznie Serb został zwolniony, a jego miejsce zajął Andrea Anastasi, który jeszcze do niedawna prowadził Projekt Warszawa.

Andrea Anastasi o pracy dla Sir Safety Perugia

Po tym, jak umowa byłego trenera reprezentacji Polski z warszawskim klubem wygasła, media informowały, że jego usługami zainteresowane są dwa polskie zespoły – Trefl Gdańsk oraz PGE Skra Bełchatów. W rozmowie z portalem Sport.pl Włoch potwierdził, że rozmawiał z przedstawicielami tych dwóch drużyn. Jednocześnie podkreślił, że z nikim nie podpisał kontraktu, więc żadna ze stron nie mogła być pewna, co do jego przyszłości.

– Rozmawiałem z Darkiem Gadomskim (prezesem Trefla Gdańsk — przyp.red.) mieliśmy jednak inne pomysły na budowanie drużyny. Rozstaliśmy się jednak w zgodzie, po prostu mieliśmy inne wizje. Rozmawiałem też sporo z klubem z Bełchatowa. Niewiele mogłem tam zrobić. Zarówno drużyna, jak i sztab szkoleniowy były już gotowe. Skra to świetny klub. Gdy pojawiła się zaś propozycja z Perugii, to postanowiłem, że chcę się podjąć tego wyzwania i postanowiłem podpisać umowę – stwierdził 61-latek.

Andrea Anastasi przekonywał, że Sir Safety Perugia to klub, który jeśli składa ci ofertę, nie możesz mu odmówić. – Każdy czołowy szkoleniowiec chce tam pracować. Tak to widzę – dodał. Przyznał również, że pierwszy kontakt z szefami włoskiej ekipy miał około dwóch tygodni temu. Półfinaliści Ligi Mistrzów w przeciwieństwie do polskich zespołów byli konkretni i szybko przedstawili szkoleniowcowi satysfakcjonującą ofertę.

Włoch podjął ryzyko. Chwalił też Nikolę Grbicia

Były trener reprezentacji Polski doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że posada pierwszego trenera w Sir Safety Perugia to tzw. gorące krzesło. Wie, że jest to niezwykle duże ryzyko, ponieważ presja związana z osiągnięciem sukcesu jest ogromna. – W tego typu klubie musisz być stale zmotywowany, troszczyć się o to, co się dzieje dookoła i mieć w sobie gotowość do działania. Ale to świetna praca – powiedział.

Na zakończenie rozmowy Włoch został zapytany o to, czy zdążył już porozmawiać z Nikolą Grbiciem i czy w ogóle ma zamiar to robić. – Jeszcze nie, ostatnio był zajęty podczas turnieju Ligi Narodów w Kanadzie. Ale porozmawiam z nim. Przyjaźnimy się – dodał. Zaznaczył również, że jego zdaniem Serb wykonał w Perugii kapitalną pracę.

Czytaj też:
Problemy reprezentanta Polski. Piłkarz jest na wylocie z klubu

Opracował:
Źródło: Sport.pl