Grzegorz Łomacz znalazł się w gronie zawodników powołanych przez Nikolę Grbicia na mecze Ligi Narodów, a o miejsce w składzie rywalizował z innymi rozgrywającymi: Janem Firlejem, Marcinem Januszem i Łukaszem Kozubem. I chociaż Łomacza zabrakło w kadrze na turniej w Gdańsku, to i tak jest poważnym kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa świata.
Reprezentacja Polski. Grzegorz Łomacz o swoim hobby
Chociaż rozgrywający gra zawodowo w siatkówkę od niemal 20 lat, to sport nie jest jego jedyną pasją. 34-latek kolekcjonuje whisky, o czym opowiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Jak zdradził, ma w kolekcji niemal sto butelek, zainwestował też w beczki z trunkiem. – Jeśli ktoś chce komuś kupić w prezencie whisky, to z reguły zwraca się do mnie po radę. Mnie kiedyś whisky w ogóle nie smakowało, ale to wszystko jest sprawą indywidualnego gustu – wyjaśnił.
Zawodnik PGE Skry Bełchatów ostatnio zainwestował w whisky produkowaną na torfowiskach w zachodniej Szkocji. – Trunek ma bardzo specyficzny zapach, tak że czuć go od razu w całym pomieszczeniu. Nie jest prawdą, że im droższa whisky, tym lepsza. Miałem okazję degustować takie po cztery czy pięć tysięcy złotych za butelkę, a wcale nie była lepsza od takiej za kilkaset złotych – dodawał.
Łomacz interesuje się również tenisem, a jego idolem jest Rafael Nadal. Jak wskazał rozgrywający, imponuje mu zachowanie Hiszpana w stresujących sytuacjach, kiedy to utytułowany tenisista zachowuje kamienną twarz i nie okazuje emocji. – Gdybym miał okazję z nim porozmawiać, chętnie zapytałbym go o to, w jaki sposób przygotowuje się do meczów i jak mentalnie dźwiga całe to obciążenie – zdradził.
Czytaj też:
Niepokojące słowa bohatera reprezentacji Polski. Siatkarz był szczery do bólu