Kilka miesięcy temu to właśnie Nikola Grbić został mianowany przez Polski Związek Piłki Siatkowej selekcjonerem naszej kadry narodowej. Starając się o posadę następcy Vitala Heynena pokonał kilkunastu konkurentów. Zanim jednak jeszcze zaczął prowadzić Biało-Czerwonych, musiał dokończyć sezon w Sir Safety Perugii, z której ostatecznie został zwolniony kilka tygodni temu. Teraz Serb postanowił wyjawić, dlaczego tak się stało.
Nikola Grbić o zwolnieniu z Sir Safety Perugii
Jeszcze w czasie, kiedy media spekulowały na temat tego, kto przejmie reprezentację Polski, dużo mówiło się o podejściu właściciela włoskiego klubu do całej sprawy. Gini Sirci, bo o nim mowa, w swoich publicznych wystąpieniach nie ukrywał, że nie jest fanem sytuacji, gdy dany szkoleniowiec prowadzi zarówno klub, jak i kadrę. Mimo tego ostatecznie zgodził się, by Grbić pracował z Biało-Czerwonymi.
Kiedy jednak tylko sezon klubowy się zakończył, kontrowersyjny działacz postanowił rozstać się z trenerem. Dlaczego? Sam Serb zabrał głos na ten temat po raz pierwszy w rozmowie z portalem sport.tvp.pl. – Nie chcę się kłócić, czy ta decyzja jest dobra, czy zła – zaznaczył.
Nikola Grbić musiał odejść z Sir Safety Perugii. Złożył deklarację ws. reprezentacji Polski
– Szczerze mówiąc, nie za bardzo jest o czym rozmawiać. Prezes Sirci nie chciał trenera, który jest jednocześnie szkoleniowcem kadry narodowej. To wszystko, więc umówiliśmy się na rozwiązanie umowy – opowiedział Grbić.
Szkoleniowiec został również zapytany o to, czy w przyszłości znów chciałby łączyć posadę klubową z reprezentacyjną. Okazuje się, że na razie nie. – W przyszłym sezonie zostanę tylko z reprezentacją Polski. Pragnę poświęcić czas rodzinie – zakończył.
Czytaj też:
Dosadne słowa siatkarza o sytuacji w reprezentacji Polski. „Jesteśmy rzucani na głęboką wodę”