Już od samego początku swojej kadencji selekcjoner reprezentacji Polski i jego decyzje kadrowe wzbudzają spore kontrowersje. Na liście Grbicia od momentu, kiedy objął stery w kadrze, brakuje takich nazwisk jak Nowakowski, Wojtaszek czy Drzyzga. Beneficjentem niepowoływania ostatniego z wymienionych jest Marcin Janusz, który niespodziewanie dostał szansę od selekcjonera Biało-Czerwonych.
Marcin Janusz: Moja siatkarska przygoda nabrała tempa
Dziennikarze sportdziennik.com porozmawiali z nowym rozgrywającym Biało-Czerwonych. Na pytanie jak znosi ten zgiełk, który wytworzył się wokół jego osoby, Marcin Janusz zareagował śmiechem. – Jakoś sobie radzę, ale rzeczywiście wiele się dzieje, a moja siatkarska przygoda nabrała innego tempa jak w kalejdoskopie – przyznał. Rozgrywający reprezentacji Polski wypowiedział się również na temat rotacji w składzie. – To była nowa sytuacja, z którą do tej pory nie mieliśmy styczności – stwierdził. Uargumentował to przykładem żywcem wyciągniętym z klubu, gdzie zwykle jest „żelazna szóstka”.
Jednak Marcin Janusz nie dziwi się decyzjom Nikoli Grbicia dotyczącym dawania szans wszystkim powołanym i rotacji w składzie, bo, jak stwierdził w rozmowie z serwisem sportdziennik.com, mamy szeroką i niezwykle mocną jakościowo kadrę. – Każdy kadrowicz ma wiele atutów i może odwrócić losy meczu – podkreślił. Jego zdaniem miniony turniej grupowy Ligi Narodów to czas, w którym selekcjoner może poznać swoich siatkarzy i zobaczyć jak radzą sobie z presją.
Rozgrywający reprezentacji Polski: Jesteśmy rzucani na głęboką wodę
Marcin Janusz podkreślił, że u Nikoli Grbicia trzeba być gotowym w każdej chwili do gry. – Trener potrafi zaskoczyć, bo po godzinie stania w kwadracie dla rezerwowych wskazuje zawodnika, który wchodzi na zagrywkę i ku naszemu zadowoleniu „odpala” petardę – dodaje.
– Ale akurat spotkania w Lidze Narodów to doskonały moment do eksperymentowania i do zgrania przed najważniejszą imprezą w sezonie – mistrzostwami świata. Jesteśmy rzucani na głęboką wodę, nie jest to wcale łatwe, ale musimy sobie z tym radzić – uważa rozgrywający reprezentacji Polski.
Siatkarz uważa, że idealnie byłoby, żebyśmy mieli kilka tygodni na spokojną pracę w kadrze oraz kilka meczów sparingowych. – Niestety, tak nie jest, bo siatkarski kalendarz jest przeładowany – ubolewa zawodnik. W tej edycji Ligi Narodów w piłce siatkowej mężczyzn po 12 spotkaniach Biało-Czerwoni uplasowali się na drugim miejscu, ustępując tylko reprezentacji Włoch. Faza pucharowa zostanie rozegrana w Bolonii między 20 a 24 lipca. W ćwierćfinale Polacy zmierzą się z Iranem i będą mieli okazję do rewanżu za ostatnią porażkę w Gdańsku.
Czytaj też:
Włoski siatkarz pozwał dwóch rywali. Chodzi o rasistowskie prowokacje