Wprawdzie decyzja o braku powołania dla Wilfredo Leona została ogłoszona 10 sierpnia, ale brak przyjmującego w kadrze na mistrzostwa świata wciąż jest szeroko komentowany. O komentarz w sprawie zapytano Ryszarda Boska, który razem z reprezentacją Polski sięgał po mistrzostwo olimpijskie i mistrzostwo świata.
Vital Heynen popełnił błąd?
Były siatkarz w rozmowie z Przegląd Sportowy Onet zauważył, że powrót zawodnika do pełnej formy trwa tyle, ile trwała jego kontuzja. – Jako trener sam stałbym trochę rozkrokiem i nie wiedział, co zrobić – stwierdził. Jak dodał, Nikola Grbić najwyraźniej ocenił, że w kluczowych momentach Leon może się mylić, ponieważ nie jest „wytrenowany”.
Wziął zawodnika, który jest w pełni formy. Może po prostu wyciągnął wnioski po Vitalu Heynenie, który wziął rozjechanego zawodnika i przegrał igrzyska olimpijskie – ocenił.
Bosek tym samym nawiązał do decyzji Heynena, który powołał na igrzyska w Tokio Michała Kubiaka. Kapitan kadry zmagał się z urazem i nie był w stanie wystąpić we wszystkich meczach turnieju a z racji, że był liderem drużyny, jego brak był mocno zauważalny.
Ryszard Bosek: Wyciągnęliśmy wnioski
Bosek został zapytany także o to, czy brak Kubiaka, który przez lata był liderem reprezentacji, przyniesie korzyści Biało-Czerwonym, czy może wręcz odwrotnie. – Przede wszystkim myślę, że wyciągnęliśmy wnioski sprzed czterech lat, kiedy Kubiak wypadł podczas mistrzostw świata i wtedy jego brak był zauważalny – stwierdziła legenda siatkówki.
Mistrz olimpijski podkreślił, że kluczowa jest dobra gra całej drużyny, a lider kadry jest wyłącznie „dodatkiem in plus”. – Jeżeli zespół nie będzie w formie, to i ten najlepszy nie pomoże. Wszystko musi iść ze sobą w parze – przekonywał.