Serbia poza burtą siatkarskich mistrzostw świata. Niespodzianka w 1/8 finału

Serbia poza burtą siatkarskich mistrzostw świata. Niespodzianka w 1/8 finału

Mecz Argentyny z Serbią
Mecz Argentyny z Serbią Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
W pierwszym z wtorkowych spotkań 1/8 finału mistrzostw świata na parkiecie pojawiły się reprezentacje Serbii i Argentyny. I chociaż europejska drużyna była nieznacznym faworytem spotkania, to podopieczni Marcelo Mendeza skutecznie wypunktowali słabości mistrzów Europy z 2019 roku.

Reprezentacja Serbii podczas fazy grupowej mistrzostw świata potwierdziła dobrą dyspozycję i ograła kolejno Ukrainę, Portoryko i Tunezję, nie tracąc przy tym seta. Podopieczni Igora Kolakovicia pewnie awansowali do 1/8 finału turnieju, gdzie we wtorek 6 września przyszło im zmierzyć się z Argentyną, czyli trzecią drużyną ostatnich igrzysk olimpijskich. Albicelestes w ostatnim czasie mają jednak problem z wypracowaniem formy, jaką prezentowali przed rokiem, przez co to Serbowie byli faworytami starcia o ćwierćfinał czempionatu.

Serbia – Argentyna. Emocje w pierwszym secie

Serbowie już na początku spotkania wypracowali trzypunktową przewagę po atakach Podrascanina, Atanasijevicia oraz Kovacevicia (4:1). Drużyna z Ameryki Południowej początkowo miała problem z odrabianiem strat, ale ostatecznie doprowadziła do remisu 13:13 za sprawą skutecznej gry blokiem i przestrzelonych ataków rywali.

W drugiej części partii gra toczyła się punkt za punkt, co zapowiadało wyrównaną i emocjonująca końcówkę. Jako pierwsi dwa „oczka" przewagi wypracowali Argentyńczycy (21:19) po tym, jak Kovacević został zatrzymany blokiem. Serbowie wprawdzie odrobili straty (22:22), ale końcówka i tak należała do Albicelestes, którzy wygrali 25:23.

MŚ w siatkówce. Argentyna znowu górą

Podobnie jak to było w pierwszym secie, również na początku drugiej części spotkania lepiej spisywali się Serbowie. Ich przewaga w pewnym momencie wynosiła już cztery punkty (10:6), co było efektem m.in. świetnej gry blokiem. Trzecia drużyna ostatnich igrzysk stopniowo odrabiała straty, gromadząc punkty po atakach Conte, Limy i Palaciosa.

Po przestrzelonym ataku Petkovicia na tablicy wyników po raz pierwszy w tej partii pojawił się remis (18:18). Końcówkę seta ponownie lepiej rozegrali podopieczni Marcelo Mendeza. Błyszczał Conte, który zaserwował dwa asy i poprowadził swoich kolegów do triumfu 25:21.

Reprezentacja Argentyny z awansem do ćwierćfinału

Trzeci set początkowo ubiega pod znakiem gry punkt za punkt. Żadna z drużyn nie była przez długi czas w stanie wypracować dwupunktowej przewagi, a jako pierwszym ta sztuka powiodła się Argentyńczykom (9:7), którzy odskoczyli na dwa „oczka” po skutecznych atakach Losera.

Serbowie wprawdzie wkrótce doprowadzili do remisu (9:9), ale to Albicelestes byli skuteczniejsi i grali pewniej. To znajdowało odzwierciedlenie w wyniku – w drugiej części partii Argentyńczycy trzymali rywali na dystans, utrzymując ciągle jedno- lub dwupunktowe prowadzenie. W końcówce seta siatkarze z Ameryki Południowej wytrzymali presję i nie pozwolili Serbom na odwrócenie losów rywalizacji. Argentyna wygrała 25:23, a całe spotkanie 3:0 (25:23, 25:21, 25:23) i awansowała do ćwierćfinału .

Czytaj też:
Dramat gwiazdora PlusLigi. To dla niego koniec gry na mistrzostwach świata

Źródło: WPROST.pl