Trwają siatkarskie mistrzostwa świata kobiet, a z turniejem pożegnało się już osiem najsłabszych zespołów. W walce o awans do ćwierćfinału pozostały za to Niemki, które w drugiej fazie grupowej zmierzą się z reprezentacjami Polski, Turcji, Tajlandii i Dominikany. Zespół z kraju naszych zachodnich sąsiadów prowadzi Vital Heynen, który w ubiegłym roku zrezygnował z funkcji selekcjonera Polaków.
Vital Heynen wróci do Polski?
Jeszcze przed objęciem żeńskiej reprezentacji Niemiec Heynen był wymieniany w gronie kandydatów do poprowadzenia Polek. Ostatecznie posadę otrzymał Stefano Lavarini co nie oznacza, że w przyszłości Belg nie będzie ubiegał się o to stanowisko. – Pewnego dnia, gdy już uda mi się zdobyć więcej doświadczenia, być może mógłbym widzieć siebie w tej roli – przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.
Heynen, który razem z Biało-Czerwonymi wywalczył mistrzostwo świata oraz dwa medale mistrzostw Europy stwierdził, że polskie siatkarki również mają duży potencjał. – To odległa przyszłość, ale kiedyś pomyślałem sobie, że fantastycznie byłoby wynieść żeńską reprezentację Polski na ten sam poziom, który udało nam się osiągnąć z Biało-Czerwonymi – podkreślił Belg.
Były szkoleniowiec Polaków nie ukrywa, że wprawdzie osiągał sukcesy z męskimi drużynami, ale wciąż uczy się trenowania kobiet. – Każdego dnia uczę się tego zawodu. Na pewno praca w kadrze Niemiec i prowadzenie tureckiego klubu mi w tym pomogą – zaznaczył. Przypomnijmy, Heynen od kwietnia prowadzi Nilufer Belediyespor, z którym związał się trzy miesiące po podpisaniu kontraktu z niemiecką federacją.
Czytaj też:
Kontrowersyjne zachowanie Polek w meczu z Turcją. Była siatkarka broni nasze reprezentantki