W meczu drugiej kolejki ligi włoskiej Sir Safety Susa Perugia, w której na co dzień występują Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk, zwyciężyła 3:1 (19:25, 25:20, 21:25, 19:25) z Emma Villas Aubay Siena.
To spotkanie było pierwszym oficjalnym meczem Wilfredo Leona po 122 dniach absencji. Przypomnijmy, przyjmujący po zakończeniu minionego sezonu poddał się operacji rzepki, przez którą musiał pauzować. Polak ominął m.in. mistrzostwa świata, w których Biało-Czerwoni zdobyli srebrny medal.
Powrót Wilfredo Leona w wielkim stylu
W swoim pierwszym oficjalnym meczu po kontuzji Wilfredo Leon był najlepszym punktującym w tym spotkaniu. Przyjmujący zdobył aż 21 punktów, co było najlepszym wynikiem w tym spotkaniu. Reprezentant Polski miał ponad 60 proc. skuteczności w ataku, skończył 15 prób na 24.
Do tego zawodnik Sir Safety Perugii dołożył pięć punktów zagrywką oraz jeden blokiem. Siatkarz kubańskiego pochodzenia musiał wykazać się nie tylko w ataku, ale i w obronie. Wilfredo Leon aż 26 razy przyjmował zagrywki rywali, przy czym nie popełnił żadnego błędu.
Jednak tytuł MVP, podobnie jak w pierwszej kolejce, trafił do Ołeha Płotnickiego, który po raz kolejny popisał się świetną grą. Zdobył 20 punktów, w tym popisując się dwoma asami i blokami.
Andrea Anastasi: Musimy grać lepiej we wszystkich aspektach gry
Jeśli chodzi o Kamila Semeniuka, to były zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie znalazł się w wyjściowym składzie Sir Safety Perugii. Trener wpuszczał reprezentanta Polski na krótkie zmiany, w których zdobył tylko jeden punkt.
To zwycięstwo skomentował Andrea Anastasi, który był zadowolony z reakcji jego podopiecznych na przegranego drugiego seta. – Cieszę się tych trzech punktów. Mamy dużo materiałów do nauki. Musimy być skoncentrowani, uważni, na pewno lepiej grać we wszystkich aspektach gry, począwszy od przejść – powiedział.
Czytaj też:
Kamil Semeniuk zadebiutował w lidze włoskiej. Wilfredo Leon jeszcze nie zagrał