Mistrzowie świata i Europy bez zwycięstwa w Krakowie. To był prawdziwy spektakl

Mistrzowie świata i Europy bez zwycięstwa w Krakowie. To był prawdziwy spektakl

Reprezentacja Włoch w siatkówce
Reprezentacja Włoch w siatkówce Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko / FotoPyk
To była świetna przystawka przed sobotnim meczem polskich siatkarzy. Memoriał Huberta Wagnera jest póki co wyjątkowo udany dla reprezentacji Słowenii. Wicemistrzowie Europy po ograniu Polaków (3:0), w sobotę pokonali 3:2 Włochów.

Trzeba przyznać, że zespół trenera Gheorghe Cretu przyjechał do Krakowa bardzo dobrze przygotowany. Słoweńcy zaczęli w piątek od zaszokowania… kibiców Biało-Czerwonych. W starciu wicemistrzów świata z wicemistrzami Europy górą byli ci drudzy, którzy wygrali stosunkowo gładko, w trzech setach. Inny scenariusz Słowenia przygotowała za to na sobotę, kiedy na otwarcie dnia przyszło zmierzyć się z Włochami.

Mistrzowie świata i Europy bez wygranej w Krakowie

Trener Italii Ferdinando De Giorgi nie ma najlepszych wspomnień z czasów, kiedy prowadził Biało-Czerwonych i przyszło mu grać w Tauron Arenie. W Krakowie Polacy przegrali bowiem kluczowy mecz (baraż o ćwierćfinał) w ME w 2017 roku. Co ciekawe, wówczas prowadzona przez De Giorgiego polska kadra przegrała… ze Słowenią. Polacy polegli wówczas w trzech setach, a cały turniej, jak i kadencja „Fefe” na stanowisku szefa Biało-Czerwonych, okazały się sporym niewypałem.

Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Tamto spotkanie z sierpnia 2017 roku pamięta jednak grający wówczas w roli przyjmującego Bartosz Kurek. Kapitan dzisiejszej kadry Polaków siedział za bandami, obserwując wspólnie z kolegami końcowe fragmenty sobotniego starcia. A zarówno Słowenia, jak i Włosi nie zamierzali łatwo oddawać zwycięstwo. Memoriał Huberta Wagnera to co prawda turniej towarzyski, ale nie da się ukryć, że mecz Słowenia – Włochy był totalnym zaprzeczeniem tej formuły. Było mnóstwo walki, poświęcenia i co najważniejsze, sportowych emocji.

Ostatecznie górą Słowenia, która kolejny raz utarła nosa faworytowi. Na pochwały zasługuje z pewnością Nik Mujanović. Urodzony w 2004 roku atakujący zdobył 27 punktów przeciwko mistrzom świata i Europy. Po drugiej stronie najlepiej punktującym był za to Mattia Bottolo, autor 25 oczek. A tie-break zakończył się, uwaga, wynikiem 25:23. Czyli zupełnie tak, jakby drużyny umówiły się na rozegranie dodatkowego, normalnego seta. Nic z tych rzeczy. Trzeba przyznać, to była świetna siatkówka z obu stron.

Polska – Francja, kiedy i o której mecz siatkarzy?

Ze względu na trwający ponad 2,5 godziny mecz Słoweńców z Włochami, spotkanie Polaków z Francuzami rozpocznie się z półgodzinnym opóźnieniem. Pierwsza piłka zostanie rozegrana nie o g. 17:00, a o 17:30.

Mecz będzie można zobaczyć na antenie Polsatu Sport. Dodatkowo transmisja online będzie dostępna na Polsat Box Go.

Czytaj też:
Wyjątkowy gest Karola Kłosa. Reakcja polskich siatkarzy rozbraja
Czytaj też:
Szczere słowa Marcina Janusza po wpadce siatkarzy. Reprezentant nie krył smutku

Opracował:
Źródło: WPROST.pl