Kamil Semeniuk jasno o przegranej polskich siatkarzy. Te słowa mówią wiele

Kamil Semeniuk jasno o przegranej polskich siatkarzy. Te słowa mówią wiele

Kamil Semeniuk, Nikola Grbić
Kamil Semeniuk, Nikola Grbić Źródło:Newspix.pl / Paweł Piotrowski / 400mm.pl
Memoriał Huberta Jerzego Wagnera miał rozpocząć się zupełnie inaczej dla polskich siatkarzy. Biało-Czerwoni przegrali na otwarcie 0:3 ze Słowenią, zaliczając solidną wpadkę. O jej powodach opowiedział po spotkaniu Kamil Semeniuk.

Trener Nikola Grbić mocno zamieszał w wyjściowym ustawieniu Polaków na mecz ze Słowenią. Trochę ze względu na kontuzje, ale też z przekonaniem do sprawdzenia kilku nowych rozwiązań, Serb do boju wypuścił od pierwszych piłek m.in. Kamila Semeniuka. Czy przyjmujący zdał kolejny egzamin w kadrze? Trudno jednoznacznie stwierdzić, zwłaszcza że Polacy całościowo zaliczyli w piątek po prostu przeciętny mecz.

Wysoka porażka Polaków na otwarcie turnieju w Krakowie

Semeniuk po spotkaniu stanął przed dziennikarzami i długo odpowiadał na pytania. Nie unikał odpowiedzialności za porażkę, która z pewnością zasmuciła komplet 15 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach Tauron Areny w Krakowie.

– Wynik nie jest najciekawszy, ale nie jest najważniejszy w tym turnieju. Koncentrujemy się na budowaniu siły, fizyki na przyszłość. Przed nami mistrzostwa Europy, turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich – priorytetowy w tym sezonie. Dlatego te wynik, które tutaj padają, nie łapałbym się za głowę. Czy dociekał, co jest nie tak z naszą reprezentacją. Spokojnie, wszystko jest dobrze. Budujemy siłę i niestety, trzeba coś poświęcić, żeby coś wybudować. Teraz budujemy siłę, a siatkówka jest, określiłbym to, na bocznym torze – obrazowo przedstawiał Semeniuk.

Przyjmujący kadry w piątkowym spotkaniu zdobył sześć punktów. Na parkiecie spędził dwa sety, lepiej spisując się w ofensywie, aniżeli w elemencie przyjęcia zagrywki.

– Ważne jest to, że pomimo zmęczenia tym zgrupowaniem w Zakopanem, dużo też dzieje się w trakcie turnieju, bo np. przed meczem z Francją znowu zaliczymy siłownię, dalej będziemy ładować akumulatory, ale zostawiamy serducho na boisku – dodał.

Semeniuk na plus ocenił to, jakie drużyny Polacy mają po drugiej stronie siatki podczas krakowskiego memoriału.

– Ostrzegano nas ze sztabu, że na turniej w Krakowie nie będziemy w tej topowej formie. Plan jest pod kontrolą, sprawdza się. […] W czasie turniejów pokroju ME czy kwalifikacji olimpijskich nie będzie czasu na odpoczynek. Dlatego dobrze, że właśnie w Krakowie możemy zmierzyć się z trudnymi rywalami, dzień po dniu, przy takich obciążeniach. Dociskamy maksymalnie na siłowni i nie ma na teraz fazy wznoszenia na boisku. W tym sezonie jest zdecydowanie mocniej pod tym względem obciążeń – zakończył siatkarz.

Polska kontra mistrzowie olimpijscy już w sobotę

Memoriał Wagnera trwa w najlepsze. W sobotę kibice w Krakowie zobaczą dwa kolejne, ciekawe pojedynki. Na początek już od godziny 14:30 Włosi zmierzą się z pogromcami Biało-Czerwonych, czyli Słowenią.

Drugim pojedynkiem dnia będzie za to starcie Polaków z Francuzami (przegrali z Włochami w piątek 0:3). Początek o godzinie 17:00. Biało-Czerwoni z pewnością będą chcieli zmazać plamę po piątkowej wpadce, ale pytanie bez odpowiedzi pozostaje, jak będzie wyglądała forma fizyczna naszej kadry. Piątkowe starcie pokazało, że z pewnością… lekko nie będzie.

Czytaj też:
Biało-Czerwoni ograni do zera w Krakowie. Siatkarscy kibice w sporym szoku
Czytaj też:
Nikola Grbić wskazał siatkarza, który jest „drugim kapitanem” kadry. Szczególne słowa Serba

Opracował:
Źródło: WPROST.pl