Reprezentacja polskich siatkarzy rozpoczęła zmagania fazy pucharowej mistrzostw Europy od zwycięstwa nad Belgami 3:1. Następnymi przeciwnikami Biało-Czerwonych będą Serbowie, z którymi kadra prowadzona przez Nikolę Grbicia po raz ostatni mierzyła się 11 czerwca w ramach Ligi Narodów. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Bałkanów 3:0. W grze pozostaje również drużyna Włoch, z którą, w przypadku pozytywnego przebiegu zawodów, Polacy mogą zmierzyć się w finale rozgrywek. Trener De Giorgi obawia się takiego scenariusza.
Ferdinando De Giorgi obawia się gry przeciwko Polsce
Selekcjoner reprezentacji Włoch zdaje sobie sprawę, że przed nimi bardzo trudne zadanie. Przyznał, że mimo faktu, iż są aktualnymi mistrzami świata, wykonują kroki do przodu, a ich nadrzędnym celem jest rozwijanie umiejętności i utrzymanie tendencji wzrostowej pod kątem technicznym oraz zespołowym. Kolejne spotkanie w ramach mistrzostw Europy Włosi rozegrają przeciwko Holandii i są wyraźnymi faworytami tego starcia. Z Polakami jego kadra może zmierzyć się dopiero w finale, czego 61-latek niekoniecznie by chciał. Pytany o to, kogo najbardziej się obawia, odpowiedział:
– Polski. Ponieważ ma najbardziej rozbudowaną i kompletną drużynę. Warto wspomnieć też o Słowenii, która od dłuższego czasu ma zawodników na wysokim poziomie, oraz o mistrzach olimpijskich Francuzach. Oni zawsze mogą odpalić – mówił Ferdinando De Giorgi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
To Ferdinando De Giorgi najbardziej ceni w kadrze Nikoli Grbicia
W ostatnich tygodniach kadra prowadzona przez Nikolę Grbicia zmagałą się z wieloma urazami, jednak przez fazę grupową przeszła, jak burza. Ferdinando De Giorgi stwierdził, że jest to najbardziej rozwinięta na każdej pozycji drużyna z wieloma opcjami na każdej pozycji, co jest jej najmocniejszą stroną. Zwrócił również uwagę na pewnie szczegół – trudno mu znaleźć słabe strony ekipy reprezentacji Polski.
– Ten zespół ma wachlarz możliwości, którego nie posiada nikt inny na świecie. W mistrzostwach Europy nie bierze udziału środkowy Mateusz Bieniek, który fantastycznie spisuje się w ataku i zagrywce, ale Nikola Grbić ma go kim zastąpić. Z kolei na przyjęciu selekcjoner może liczyć aż na pięciu siatkarzy światowego formatu. Nie jest łatwo znaleźć słabe strony w polskiej drużynie, to jest zespół kompletny we wszystkich elementach gry – dodał były siatkarz.
Czytaj też:
Ile polscy siatkarze mogą zarobić za medal ME? Kwoty mocno zaskakująCzytaj też:
Nikola Grbić nie umie określić poziomu reprezentacji Polski. Zaczął mówić o miazdze