Wiadomo, co dolega Wilfredo Leonowi. Brzmi niepokojąco

Wiadomo, co dolega Wilfredo Leonowi. Brzmi niepokojąco

Wilfredo Leon
Wilfredo Leon Źródło:Newspix.pl / SIPAUSA
Wilfredo Leon nie brał czynnego udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata. Reprezentant Polski w końcu przerwał milczenie i zdradził, co mu dolega. Te słowa nt. kontuzji brzmią niepokojąco.

Sir Susa Vim Perugia sięgnęła po drugie z rzędu zwycięstwo w Klubowych Mistrzostwach Świata. W finale tych rozgrywek zespół Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona pokonał brazylijski Minas 3:0. Ten pierwszy w znaczący sposób przyczynił się do tego osiągnięcia tego sukcesu. Z kolei w przypadku MVP mistrzostw Europy sytuacja była zgoła inna. Zawodnik ani razu nie pojawił się na parkiecie, co wprawiło w zaniepokojenie wielu kibiców. Po raz ostatni przyjmujący brał czynny udział w grze w finale Superpucharu Włoch 1 listopada.

Wilfredo Leon zdradził, co mu dolega

Teraz Wilfredo Leon przerwał milczenie. W rozmowie z TVP Sport zdradził, co jest powodem jego absencji na boisku. – Mam problem z kolanem, które już wcześniej mi dokuczało. W trakcie sezonu kadrowego poczułem je delikatnie, ale nie jest to nic poważnego. Nie wymaga to dodatkowych zabiegów. Uważamy, by się to nie rozwinęło – powiedział.

– Nie mogę jeszcze grać. Trenuję prawie cały czas na siłowni. Niekiedy nawet trzy razy dziennie. Jeśli chodzi jednak o boisko, to na ten moment tylko przyjmuję i bronię. Wkrótce jednak mam zacząć skakać. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i dokończę sezon bez dalszych przerw – dodał.

Przypomnijmy, w czerwcu 2022 roku Wilfredo Leon przeszedł operację lewego kolana. Zabieg był konieczny, by móc grać na pełnych obrotach. Niestety dla przyjmującego ta decyzja sprawiła, że ominął rozgrywki kadrowe. Na szczęście rok później, kiedy wrócił do pełni sił w znacznym stopniu przyczynił się do triumfów w Lidze Narodów, mistrzostwach Europy i kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.

Dla WIlfredo Leona triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata był trzecim w karierze. Z kolei dla Kamila Semeniuka to było debiutanckie zwycięstwo w tych prestiżowych rozgrywkach. Niestety udziału w nich nie wzięli finaliści Ligi Mistrzów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel, które zrezygnowały z powodów logistycznych i przepełnionego kalendarza.

Czytaj też:
Czarne chmury zbierają się nad Asseco Resovią? Wymowne słowa trenera
Czytaj też:
To zaskoczyło go w Polsce. Szczere wyznanie gwiazdy Projektu Warszawa

Opracował:
Źródło: TVP Sport