Wielki sukces Semeniuka i Leona. Zostali klubowymi mistrzami świata

Wielki sukces Semeniuka i Leona. Zostali klubowymi mistrzami świata

Kamil Semeniuk
Kamil Semeniuk Źródło:Newspix.pl / Sipausa
Siatkarze Sir Susa Vim Perugia sięgnęli po tytuł klubowych mistrzów świata. W finale rozgrywek pokonali brazylijski Minas 3:0. Dla Wilfredo Leona to trzeci taki sukces w karierze, natomiast Kamil Semeniuk zdobył go po raz pierwszy.

Za faworytów sięgnięcia po tytuł klubowych mistrzów świata od początku uchodzili siatkarze z Włoch. W drużynie z Perugii znakomite zawody rozegrał Kamil Semeniuk, który zdobył 14 punktów, zachowując przy tym aż 85 proc. skuteczności ataków, dokładając udany blok oraz asa serwisowego. Wilfredo Leon nie pojawił się na parkiecie.

Jednostronny pierwszy set

Przewaga Sir Susa Vim Perugii była widoczna od pierwszych minut finałowego pojedynku. Siatkarze z Brazylii próbowali na wiele sposobów sforsować blok włoskiej ekipy, jednak ich trudy nie przynosiły oczekiwanych efektów. Ponadto popełniali wiele błędów w ataku, przez co stracili mnóstwo punktów. Inaczej gra wyglądała po stronie drużyny Angelo Lorenzettiego. Znakomicie prezentowali się zarówno w obronie, jak i ataku, dzięki czemu prowadzili pięcioma punktami.

Nie pozwolili przeciwnikom nawet na chwilę przejąć inicjatywy i bardzo skutecznie prowadzili swoją grę. Przy stanie 13:9 zdobyli trzy punkty z rzędu, co jedynie podbudowało ich do dalszych ataków i regularnie powiększali swoją przewagę. Prowadzenie było tak duże, że nie mogli wypuścić go z rąk. Ostatecznie zwyciężyli seta 25:13.

Sir Susa Vim Perugia klubowym mistrzem świata

Włoscy siatkarze zostali zaskoczeni przez rywali na początku drugiej partii meczu. Brazylijczycy naprawili popełnione błędy i szybko wypracowali sobie aż pięciopunktową przewagę. Wiele wskazywało na to, iż drugi set będzie miał odwrotny przebieg niż pierwszy, jednak drużyna Semeniuka i Leona wróciła do żywych. Doprowadzili do wyrównania 10:10 i od tej chwili gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce wojnę nerwów wygrali Włosi, zwyciężając 25:21.

W trzeciej odsłonie gry zobaczyliśmy najrówniejszy start. Dopiero, jak tablica wyników pokazywała 5:5, Perugia przeprowadziła trzy skuteczne akcje, dzięki czemu przejęli inicjatywę na nowo. To nie zmieniło się już do samego końca, choć Brazylijczycy próbowali odrabiać wynik i byli naprawdę blisko, bo w pewnym momencie wynik brzmiał 16:14. Obrona Włochów okazała się za mocna i to był klucz do sukcesu. Set zakończył się wynikiem 25:19 i Sir Susa Vim Perugia z Kamilem Semeniukiem i Wilfredo Leonem została klubowym mistrzem europy.

Czytaj też:
Wielkie widowisko w hicie PlusLigi! Projekt nie pokłonił się mistrzowi
Czytaj też:
Czarne chmury zbierają się nad Asseco Resovią? Wymowne słowa trenera

Opracował:
Źródło: WPROST.pl