W 2024 roku najważniejszą siatkarską imprezą będą igrzyska olimpijskie, na które reprezentacja Polski ma już zapewnioną kwalifikację. Warto zauważyć, że na tym prestiżowym wydarzeniu trenerzy będą mogli dysponować zaledwie 12-osobowym składem, a nie czternastoma jak to jest podczas mistrzostw świata, Europy, czy Ligi Narodów.
Ograniczona liczba miejsc dla siatkarzy na igrzyskach olimpijskich
Nikola Grbić w rozmowie z „Wprost” przyznał, że wybór 12 zawodników na IO będzie najtrudniejszym momentem w jego karierze selekcjonera reprezentacji Polski. – Wiadomo, że niektórzy zawodnicy, których nie zabiorę, zaprzepaszczą swoje marzenia, aby pojechać na igrzyska olimpijskie i być może zdobyć medal. Wiem o tym, ale gdybym mógł, wziąłbym ich wszystkich. Wziąłbym 30 zawodników, ale niestety przepisy są takie, że muszę wziąć tylko dwunastu – przyznał z żalem.
To nie podoba się również prezesowi PZPN Sebastianowi Świderskiemu, który jakiś czas temu w rozmowie z serwisem siatka.org podkreślał, że cały czas są prowadzone dialogi z FIVB, ale ostateczna decyzja zależy od MKOl. – Ciągle stoją przy 12 zawodnikach. Dlaczego nie można dać 14 i grać tak, jak gra się inne międzynarodowe turnieje? To nie jest zrozumiałe, ale decyzje zapadają na najwyższym szczeblu – mówił jakiś czas temu.
MKOl się ugnie? Sebastian Świderski zaskakuje
W piątek w magazynie „7. Strefa” na antenie Polsatu Sport jednym z gości był prezes PZPS, Sebastian Świderski, który ponownie zabrał głos w sprawie igrzysk olimpijskich. Wszystko wskazuje na to, że MKOl się ugina i do Paryża będzie można zabrać jednego zawodnika więcej. – W listopadzie odbyło się spotkanie światowej federacji, na którym rozmawialiśmy na ten temat. Problem polega na tym, że liczba zawodników czy zawodniczek w kadrze olimpijskiej nie zależy od władz światowej federacji, tylko od MKOl, który upiera się, żeby zostać przy 12 zawodnikach. Tłumaczą to pojemnością wioski olimpijskiej. Trochę to dla mnie niezrozumiałe – zdradził.
– Ugięli się trochę i najprawdopodobniej będzie to opcja 12+1, czyli jeden zawodnik i zawodniczka rezerwowa. Dodatkowa osoba będzie poza wioską olimpijską, ale będzie mogła brać udział w treningach. Trochę to dla mnie bez sensu, bo czemu nie od razu 2? My możemy jednak rozmawiać tylko z FIVB, bo to oni są naszymi przedstawicielami – zakończył.
Czytaj też:
Stefano Lavarini wprost o igrzyskach w Paryżu. Trener siatkarek użył jednego słowaCzytaj też:
Nowa hala sportowa w Warszawie? Jasna deklaracja ze strony Sławomira Nitrasa