Nikola Grbić prowadzi reprezentację Polski od 2022 roku i rokrocznie odnosi wielkie sukcesy. Mimo tego jego umowa z naszą kadrą obowiązuje tylko do końca igrzysk olimpijskich, które odbędą się letnim sezonie 2024. A co dalej? Tego nie wiadomo, choć w sieci pojawiły się pewne plotki.
Czy Nikola Grbić przedłużył kontrakt?
Wszystko ze względu na fakt, iż Georges Matijasević umieścił na swoim instagramowym profilu zdjęcie z wymownym komentarzem. „Dobrze było zobaczyć aktualnego i przyszłego trenera reprezentacji Polski, Nikolę Grbicia” – napisał agent Serba pod swoim zdjęciem, co zabrzmiało intrygująco. Szybko ruszyła lawina spekulacji na temat przedłużenia kontraktu 50-latka z naszą federacją. Czyżby za kulisami wydarzyło się coś, o czym jeszcze nie poinformowano oficjalnie?
O całą sytuację zapytano również samego zainteresowanego, czyli trenera biało-czerwonych, który pojawił się przed kamerami Polsatu Sport. W jaki sposób skomentował tę sytuację?
– Zrobiliśmy sobie zdjęcie takie samo jak przed rokiem, gdy też tu byliśmy na finałach Pucharu Polski. Sam dopiero teraz o tym usłyszałem. Był też z nami Brazylijczyk, z którym nigdy nie współpracowałem, to kolega mojego agenta – powiedział szkoleniowiec.
Duże zainteresowanie Nikolą Grbiciem
Nikola Grbić jednoznacznie stwierdził więc, że jeszcze nic nie zostało rozstrzygnięte. Zapewne wiele zdeterminuje to, jaki wynik w trakcie igrzysk olimpijskich osiągną Polacy. Cel jest jasny – medal, najlepiej złoty. Z drugiej strony warto jednak pamiętać o tym, że w XXI wieku biało-czerwoni jeszcze ani razu nie przeszli dalej niż do ćwierćfinału.
Sam Serb na pewno też nie będzie narzekał na brak zainteresowania. Już niedawno wspominał, że regularnie otrzymuje oferty od poszczególnych klubów. Grbić miał dostać nawet propozycję z Rosji, którą również odrzucił. Aktualnie skupia się on wyłącznie na pracy z Polakami oraz poświęcaniu większej ilości czasu swojej rodzinie.
twitterCzytaj też:
Tylko jedno zagrożenie dla siatkarzy przed igrzyskami. Tak to widzi były kadrowiczCzytaj też:
Trener polskich siatkarzy ma wielki dylemat. To go mocno martwi