Początek marca przyniósł wstrząs dla fanów siatkówki w Policach. Niezwykle utytułowany klub, dziesięciokrotny mistrz Polski, stanął nad przepaścią. Ze sponsoringu drużyny wycofała się Grupa Azoty, co sprawiło, że Chemik wydał zaskakujące oświadczenie. „Problemy finansowe Grupy Azoty, głównego partnera Chemika, mają przełożenie na płynność finansową naszego klubu. Niestety, ale istnieje ryzyko braku przystąpienia do rozgrywek w sezonie 2024/25, a nawet kłopotu z dokończeniem bieżącego sezonu” – napisano wówczas w komunikacie prasowym, sugerując, iż sytuacja jest naprawdę zła.
Wyboista droga na szczyt Chemika Police
Od razu po ujawnieniu informacji o kłopotach finansowych w mediach zaczęły pojawiać się wieści na temat zainteresowania największymi gwiazdami Grupy Azoty Chemika Police ze strony innych klubów. Chemik to uznana marka w kraju, gdzie w przeszłości grały doskonałe reprezentantki Polski. To m.in. Małgorzata Glinka-Mogentale, Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Malwina Smarzek, Anna Werblińska. Teraz w Chemiku też nie brakuje pań, które są mocnymi punktami kadry. Mowa choćby o Agnieszce Korneluk, Martynie Łukasik i Marii Stenzel.
Na szczęście ekipa z Polic najpierw zakończyła fazę zasadniczą Tauron Ligi, wygrywając ją w cuglach (22 zwycięstwa i 2 porażki), a potem przystąpiła do play-offów. Zrobiła to z doskonałym skutkiem.
Podopieczne trenera Marco Fenoglio równie dobrze mogły stracić motywację do gry, wiedząc, jak ogromne kłopoty finansowe panują w klubie. Tymczasem zyskały jeszcze większą ochotę do rywalizacji z innymi zespołami w lidze. Dobitnie potwierdziła to faza play-off, bo w niej są dotychczas niepokonane. Odniosły po dwa zwycięstwa z MKS-em Kalisz i Budowlanymi Łódź.
PGE Rysice Rzeszów w stanie bezradności
W ćwierćfinałach i półfinałach Chemik stracił zaledwie dwa sety, po czym przystąpił do rywalizacji finałowej z PGE Rysicami Rzeszów. Na razie również i tutaj Martyna Łukasik i spółka nie mają sobie równych. Na dobre zostawiły kłopoty finansowe w tle, by kroczyć po mistrzostwo Polski. Drużyna z Rzeszowa na razie ma niewiele do powiedzenia. Za nami już dwie finałowe potyczki i obie kończyły się zwycięstwami 3:0.
Policzanki tworzą monolit. W ostatnim spotkaniu w Rzeszowie znów potwierdziło się jak ważne dla zespołu są krajowe siatkarki. Podobać mogła się gra Moniki Fedusio, a w ostatnim secie asami serwisowymi zwycięstwo drużynie zapewniła Łukasik. MVP spotkania wybrano natomiast Natalię Mędrzyk. Zdobyła 15 punktów i atakowała ze skutecznością 56 procent.
Dwa triumfy nad Rysicami sprawiają, że Chemik jest o jedno zwycięstwo od zapewnienia sobie 11. tytułu mistrza Polski w historii. Okazja do tego będzie już 19 kwietnia. Ostatnio w Rzeszowie na twarzach zawodniczek tego klubu było widać wielką radość i oby ona towarzyszyła także po zakończeniu sezonu – niezależnie od tego, czy uda im się przypieczętować mistrzostwo. Niech to będzie uśmiech, który będzie oznaczał, że Chemik przetrwa i pozostanie na siatkarskiej mapie Polski.
Czytaj też:
Łukasz Kaczmarek przerwał milczenie. „Teraz już nam nic nie pozostało”Czytaj też:
Wybitna siatkarka zakończyła karierę i uśmiała się do łez. Wszystko przez nietypowy prezent