Po zakończeniu zmagań medalowych wśród pań, do gry wkroczyli panowie. Jako pierwsi na parkiet wyszli zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów i Projektu Warszawa. W meczu inaugurującym walkę o brązowe medale górą byli ci drudzy, zwyciężając 3:0 (27:25, 29:27, 25:19).
Projekt Warszawa wypunktował Asseco Resovię Rzeszów
Początek meczu na Podpromiu był dosyć wyrównany. Obie ekipy zdobywały małe, pojedyncze skalpy. Dopiero w okolicy połowy seta Resovia zaczęła minimalnie wychodzić na prowadzenie. Ich przewaga wynosiła po 2-3 punkty i trwała w takim stanie do 20. punktu, gdy wyższy bieg wrzucili warszawianie. Oznaczało do grę „na żyletki”, włącznie z walką na przewagę. Najpierw dobrze zaatakował Klemen Cebulj, wyprowadzając zespół na setballa. Później jednak asa zaserwował Linus Weber i na tablicy widniał rezultat 24:24. Ostatecznie to goście zgarnęli seta po świetnym bloku Artura Szalpuka (27:25).
Drugi set też początkowo przypominał wyrównywane starcie. Gdy Projekt wyszedł na małe prowadzenie, to Resovia między innymi za sprawą asa Fabiana Drzyzgi szybko wyrównała wynik. Show na Podpromiu trwało w najlepsze, bowiem cały czas żadna z ekip nie potrafiła zdominować drugiej. Znów kibice musieli oglądać zażartą walkę na przewagi. Początkowo więcej szans miał Projekt, który znów zaskoczył asem w ważnym momencie. Resovia odrobiła straty, mogła sama wygrać seta, ale znów szybkie ciosy zadał zespół Piotra Grabana, wygrywając 29:27.
Resovia mogła być na siebie wściekła. Zdenerwowanie było widoczne na początku trzeciej partii, gdy Projekt Warszawa na dobre się rozkręcił. W pewnym momencie prowadził już 9:4, co świadczyło o widocznej przewadze. Ta cały czas się powiększała. Rzeszowianie wydawali się rozbici, a warszawianie grali na większym luzie. W końcowej fazie spotkania gospodarze minimalnie odrobili straty, ale stanowiło to tylko kroplę w morzu potrzeb. Efektowana sekwencja Taylora Averilla z Arturem Szalpukiem zapewniła drużynie ze stolicy zwycięstwo 25:19 i triumf w całym meczu 3:0.
Projekt podejmie Resovię na koniec sezonu
MVP meczu wybrano Bartłomieja Bołądzia. Drugi (i być może ostatni) mecz o brązowy medal PlusLigi 2023/2024 odbędzie się w piątek, 26 kwietnia o godzinie 20:30 w Warszawie. Ewentualny trzeci pojedynek zaplanowano na kolejny dzień na godzinę 14:45.
Czytaj też:
Grzegorz Łomacz ma faworyta do złota igrzysk. Wspomina o Idze ŚwiątekCzytaj też:
Bartosz Kurek jakiego nie znacie. „Na takich ludziach warto się wzorować”