Kibice Asseco Resovii mają się czego obawiać? Karol Kłos uspokaja

Kibice Asseco Resovii mają się czego obawiać? Karol Kłos uspokaja

Karol Kłos
Karol Kłos Źródło: Newspix.pl / Jakub Kofluk / Fotonews/newspix.pl
Karol Kłos zabrał głos po porażce z Wartą Zawiercie. Kapitan Asseco Resovii uspokoił kibiców i wskazał, co nie zagrało. Środkowy skomentował również przyszłą potyczkę z drużyną Wilfredo Leona.

W sobotę rozegrano hit 3. kolejki PlusLigi. Asseco Resovia zmierzyła się z Wartą Zawiercie. Obie drużyny mają potencjał, by walczyć o najwyższe cele w tym sezonie. Do tego spotkania podopieczni Michała Winiarskiego przystąpili w dobrych nastrojach, bo wygrali wcześniej AL-KO Superpuchar Polski.

Karol Kłos: Zabrakło trochę cierpliwości

Rzeszowianie zaczęli z wysokiego C, ale wicemistrzowie Polski powoli się rozkręcali. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2. – Zagrywka jest takim elementem, że na pewno nie da się jej utrzymać na tak dobrym, mocnym poziomie przez cały mecz, gdzieś ona musi siąść – powiedział w rozmowie z serwisem PlusLiga.pl Karol Kłos, kapitan Asseco Resovii.

– Myślę, że w innych elementach nie wyglądało to najlepiej, w takich prostych piłkach się zakopaliśmy, trochę zabrakło cierpliwości. Bardzo się cieszę, że wstaliśmy, a kibice nas też ponieśli w IV secie i wróciliśmy do grania. Może nie skończyliśmy tak jak byśmy chcieli ale to jest bardzo optymistyczne, że drużyna walczy, chce być razem i myślę, że na tym można budować dalsze granie. Akurat trafiliśmy w poprzedniej kolejce na mistrza, a teraz na wicemistrza Polski. Najgorsze za nami mam nadzieję – dodał środkowy w bloku.

Kibice Resovii mają się czego obawiać? Karol Kłos uspokaja

Asseco Resovia po trzech kolejkach ma na swoim koncie cztery punkty. Karol Kłos uspokaja kibiców, którzy obawiają się o formę swoich ulubieńców. – Spokojnie liga jest bardzo długa. Można zacząć dobrze, a skończyć źle albo odwrotnie. Medale są rozdawana na końcu. Poczekajmy, cierpliwości. To jest też to, co musimy się nauczyć na boisku, ale też cierpliwości grając poszczególne mecze. Sezon jest bardzo długi, dlatego poczekajmy do samego końca – kontynuował.

Warto zaznaczyć, że Resovia grała na początku z mistrzem i wicemistrzem Polski. – Mamy bardzo mocną Plusligę i każdy jest w stanie zagrać bardzo dobrze. Pewnie trafi się jedna, czy ze dwie drużyny, które zaskoczą formą i będą się fajnie prezentowały, bo zawsze tak jest. Tak więc cierpliwości. Ja będę prosił swoich kolegów i kibiców, żeby spokojnie i cierpliwie wierzyli w efekt końcowy bo dziś było widać, że jest fajna energia w tym zespole i na tym można zbudować coś fajnego. Nie wiem na jak dużo nas stać, ale można coś zbudować – podkreślił.

Potyczka z Wilfredo Leonem

W kolejnej kolejce Asseco Resovię czeka trudna potyczka z Bogdanką LUK Lublin, gdzie przed sezonem trafił Wilfredo Leon. – Znamy się już bardzo dobrze. Pewnie dojdzie Wilfredo Leon, który odpali i będzie grał. Trudny kolejny przeciwnik, ale myślę, że dla nas każdy rywal będzie wymagający i na każdym trzeba się skupić i wyszarpać zwycięstwa – zakończył.

Czytaj też:
Trefl Gdańsk ma ogromnego pecha. Trzecia z rzędu porażka w tie-breaku
Czytaj też:
Takiego hitu w polskiej lidze nikt się nie spodziewał. Tie-break przesądził o wszystkim

Opracował:
Źródło: plusliga.pl