Daniel Andre Tande po fatalnym wypadku: „Nie miałem pulsu przez dwie-trzy minuty”

Daniel Andre Tande po fatalnym wypadku: „Nie miałem pulsu przez dwie-trzy minuty”

Daniel Andre Tande
Daniel Andre Tande Źródło: Newspix.pl
Daniel Andre Tande udzielił pierwszego wywiadu od czasu fatalnego wypadku na skoczni w Planicy. – Mogłem się obudzić jako zupełnie inna osoba – powiedział zawodnik w rozmowie z „Hopplandslaget”.

Do wypadku z udziałem Daniela Andre Tandego doszło w czwartek 25 marca. Odbywała się właśnie seria próbna poprzedzająca jeden z ostatnich konkursów Pucharu Świata w skokach narciarski. Norweski zawodnik wybił się z progu, a w pierwszej fazie lotu, podczas przechodzenia nad bulą, zafalowała mu lewa narta. Tande po chwili uderzył z całym impetem o zeskok, a jego bezwładne ciało zjechał na sam dół skoczni. Po ponad dwóch miesiącach od bardzo źle wyglądającego upadku skoczek opowiedział o swoich przeżyciach związanych z tamtymi chwilami grozy.

„Nie miałem pulsu przez dwie-trzy minuty”

Tande przyznał, że nie ma żadnych wspomnień z feralnego dnia i tych, które go poprzedzały. – Nic nie pamiętam. Ostatnim wspomnieniem, jakie mam w głowie, jest to, że dzień przed wyjazdem do Słowenii wybrałem się na spacer z siostrą i jej chłopakiem – powiedział norweski skoczek. – Rozmawiałem z jednym z lekarzy. Powiedział mi, że nie miałem pulsu przez jakieś dwie-trzy minuty – dodał zawodnik.

W wyniku zderzenia z bulą, gwiazda skoków narciarskich doznała wielu obrażeń. Jeden z jego obojczyków został na tyle zniszczony, że zawodnik ma w nim obecnie 10 śrub. Dodatkowo wystąpiły u niego cztery krwotoki wewnętrzne w mózgu. – Jestem pewien, że to z powodu krwotoków wprowadzono mnie w stan śpiączki, ponieważ wtedy łatwiej jest je kontrolować – powiedział Tande. Zawodnik zdradził też jakie realne zagrożenia czyhały na niego w związku z obrażeniami. – Krwawienie dotyczyło głównie lewej części. To obszar, który kontroluje osobowość, więc gdyby doszło do dużego krwawienia, mógłbym się obudzić jako inna osoba – wytłumaczył zawodnik.

Tande o powrocie do skoków. „Nie mogę się doczekać”

Podczas wywiadu Tande zdradził, kiedy będziemy mogli ponownie zobaczyć go na skoczni. Zawodnik ma zamiar zacząć przygotowania już w czerwcu, a pierwszy skok chce oddać w lipcu. Zapytany o to czy nie boi się wizji powrotu na Letalnice, gdzie doznał niebezpiecznego urazu, udzielił jasnej odpowiedzi. – Szczerze, nie mogę się tego doczekać. Chcę tam wrócić i znowu zacząć latać – powiedział norweski zawodnik.

twitterCzytaj też:
Wartościowe zastępstwo dla Milika, niegodne dla Recy. Trzy wnioski po meczu z Rosją

Źródło: „Hopplandslaget”