Ponad dwa tygodnie temu zakończyło się letnie Grand Prix w skokach narciarskich. Turniej rozpoczął się w Wiśle, a zakończył w Klingenthal. Zwycięzcą klasyfikacji generalnej został Dawid Kubacki, drugie miejsce zajął Manuel Fettner, a podium zamknął Kamil Stoch. Na czwartym miejscu uplasował się Paweł Wąsek. Trener polskich skoczków, Thomas Thurnbichler ma niemałe powody do radości i optymizmu.
Thomas Thurnbichler o sytuacji w polskiej kadrze
Thomas Thurnbichler objął reprezentację Polski w skokach narciarskich 5 kwietnia 2022 r. i od samego początku przekonał się, do czego zdolni są nasi skoczkowie. Austriak udzielił wywiadu dla sport.tvp.pl, w którym zdradził, że wciąż jest na etapie budowania więzi z naszymi reprezentantami. Jak twierdzi, jest to stały proces, ponieważ każdy zawodnik ma inny temperament.
– Moment, w którym zobaczyłem, że wierzą w trening i w zespół, przyszedł błyskawicznie. To też było zaskakujące. Oni byli głodni zmiany, nowości, pracy – powiedział selekcjoner polskiej kadry. Austriak zdaje sobie sprawę, że wciąż istnieją elementy w skokach Polaków, które można poprawić, a letnie Grand Prix było idealną okazją do wyciągnięcia stosownych wniosków.
Trener o dyspozycji poszczególnych skoczków
Trener biało-czerwonych wypowiedział się także o dyspozycji poszczególnych skoczków. Jego zdaniem Dawid Kubacki na przestrzeni dekady zrobił gigantyczne postępy, jednak ma jeszcze kilka elementów koniecznych do dopracowania.
Mam wrażenie, że Dawid non stop rozmawiał z trenerami. Dostał okazję i wycisnął ją do końca – kontynuował Austriak.
Selekcjoner jest również pod wrażeniem dyspozycji, jaką na treningach wykazuje się Kamil Stoch. Najbardziej utytułowany Polski skoczek także korzystał z przytoczonej formy treningu. Sytuacja tak samo przedstawia się w przypadku Piotra Żyły i Pawła Wąska.
– Paweł jest wielkim pracusiem, zrobił na mnie wrażenie. Wykonał duży krok w stronę najlepszych na świecie, stał się konkurencyjny i pewniejszy siebie – zakończył.
Czytaj też:
Kamil Stoch „zaczepił” Igę Świątek, ta odpowiedziała. Błyskotliwa riposta tenisistkiCzytaj też:
Kamil Stoch zażartował z siebie i kolegów. Przy okazji „zaczepił” Igę Świątek