Kamil Stoch pierwszy konkurs sezonu 2022/2023 zakończył na 10. miejscu, a do drugiego nie przystąpił ze względu na dyskwalifikację w kwalifikacjach. Trzykrotny mistrz olimpijski w Wiśle prezentował się jednak dobrze, co w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślił Rafał Kot.
Kamil wcale nie skacze źle, a wręcz przeciwnie, uważam, że szło mu bardzo dobrze. Niemniej ostatnimi czasy szczęście mu nie dopisuje – zauważył ekspert.
Kamil Stoch: Martwi mnie to
Doświadczony 35-latek szansę na powetowanie sobie niepowodzeń z początku sezonu otrzyma już w najbliższy weekend, kiedy to w fińskiej Ruce przeprowadzone zostaną dwa konkursy. Piątkowe treningi pokazały jednak, że Stoch nie będzie faworytem do zajmowania miejsc na podium. Trudno go nawet upatrywać w roli pretendenta do ukończenia zawodów w czołowej „10”.
Stoch pierwszy trening zakończył na 30., drugi na 33., a trzeci na 10. miejscu. Dopiero w ostatniej próbie 35-latek skoczył na miarę swoich możliwości, lądując na 132 m. Jak sam przyznał w rozmowie z dziennikarzami, jego dwa pierwsze skoki były niepokojące. – Martwi mnie to, że coś bardzo złego podziało się w technice i zamiast zabawy na śniegu jest po prostu „męczenie się z łopatą” – stwierdził cytowany przez Interię.
Trzykrotnego mistrza olimpijskiego zapytano o to, co jest przyczyną gorszych skoków. – Tak naprawdę wszystko po kolei, efekt domina. Nie wiem, od czego zacząć, trzeba na nowo to obejrzeć i sprawdzić, co złego się dzieje – ocenił.
Przypomnijmy, kwalifikacje do sobotniego konkursu w Ruce odbędą się 26 listopada o godz. 7:30. Pierwszą serię zawodów zaplanowano z kolei na godz. 9:00.
Czytaj też:
Tajner wyjątkowo szczerze o Thurnbichlerze. „Wiedzieliśmy już po dwóch miesiącach”Czytaj też:
Wracają skoki narciarskie. Oto terminarz na najbliższy weekend