Zimowy sezon 2021/22 w skokach narciarskich był dla reprezentantów Polski tragiczny. Co prawda jednemu z nich, Dawidowi Kubackiemu, udało się zdobyć brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, aczkolwiek był to raczej pozytywny wypadek przy pracy. Nie dziwota więc, że po zakończeniu zmagań w Pucharze Świata polska federacja zdecydowała się na zmianę selekcjonera i całego sztabu szkoleniowego. Działania nowego trenera publicznie ocenił teraz Apoloniusz Tajner.
Apoloniusz Tajner o zatrudnieniu Thomasa Thurnbichlera w reprezentacji Polski
Następcą Michala Doleżala dość niespodziewanie został Thomas Thurnbichler, który nigdy wcześniej nie prowadził kadry A żadnej reprezentacji. Był za to asystentem w drużynie austriackiej. Mimo tego PZN zaryzykował i postawił na szkoleniowca młodszego od Kamila Stocha czy Piotra Żyły. Kwestia tego, czy będzie potrafił znaleźć wspólny język, spędzała sen z powiek ekspertów, kibiców i samych działaczy.
– Wiedzieliśmy już po dwóch pierwszych miesiącach, że zmiana sztabu szkoleniowego była dobrym ruchem – stwierdził Apoloniusz Tajner w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. – Zmiana była konieczna, ale należało jeszcze trafić na odpowiedni sztab. Taki, który szybko dogada się z zawodnikami, szczególnie tymi starszymi, z własnymi opiniami wyrażanymi w emocjach, głośno. Wszystko się dobrze ułożyło i cieszę się, że wykonaliśmy trafiony ruch – opowiedział.
Apoloniusz Tajner ocenił Thomasa Thurnbichlera
Jak się okazało, zatrudnienie Austriaka był dobrych ruchem. Choć jego metody szkoleniowe momentami budzą szok (na przykład słynne już śpiewanie podczas lotu), to w jednak przynoszą efekty. Na początku obecnej zimy większość Biało-Czerwonych notuje dobre wyniki. Na przykład Dawid Kubacki wygrał oba konkursy w Wiśle, a wcześniej triumfował w Letnim Grand Prix. Na wysokich lokatach zawody kończył też Piotr Żyła.
Jak to się stało, iż Thurnbichler tak szybko podniósł poziom skoków naszych rodaków? – Thurnbichler to jest nowa generacja trenerów i przyszłość. Wniósł dynamikę, wie co robi, jest zawodowcem i konsekwentnie przekonał zawodników do swojego pomysłu. Efekty widać, skoczkowie znowu mają większą szansę na sukcesy i wszystko, co się z tym wiąże – podsumował Tajner.
Czytaj też:
Zaskakująca decyzja Thomasa Thurnbichlera. Trener wyjaśnił, dlaczego ją podjął