Thomas Thurnbichler wskazał przyczynę kłopotów w Engelbergu. Padły mocne słowa

Thomas Thurnbichler wskazał przyczynę kłopotów w Engelbergu. Padły mocne słowa

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Źródło: Newspix.pl / Radosław Jóźwiak / Cyfrasport
Do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu zakwalifikowało się sześciu polskich skoczków. Thomas Thurnbichler zwrócił uwagę na utrudnione warunki atmosferyczne, ale też powiedział, co mogło odbić się na formie Biało-Czerwonych.

W piątek, 16 grudnia odbyły się kwalifikacje do zawodów Pucharu Świata w Engelbergu, które przebrnęło sześciu polskich skoczków. W konkursie głównym nie zobaczymy jedynie Tomasza Pilcha. Thomas Thurnbichler poświęcił wiele czasu na przygotowaniach naszego zespołu, jednak nie do końca zobaczył to, czego oczekiwał.

Skoki narciarskie. Thomas Thurnbichler: Nie byłem usatysfakcjonowany

W piątkowych kwalifikacjach Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce. Kamil Stoch uplasował się na 11 pozycji, Piotr Żyła był 19., Jakub Wolny 34., a na pozycji za nim znalazł się Paweł Wąsek. Aleksander Zniszczoł zakończył rywalizację na 40. miejscu. Thomas Thurnbichler zwrócił uwagę na zmęczenie Biało-Czerwonych.

– Nie byłem w pełni usatysfakcjonowany z tego dnia. Dało się zauważyć, że zawodnicy mieli nieco zmęczone nogi, ale to normalne. Byliśmy na nartach, a w piątkowym poranek solidnie przygotowaliśmy się do tego, by w sobotę być w optymalnej dyspozycji – powiedział austriacki szkoleniowiec dla skijumping.pl.

Następnie dodał, że zauważył, iż każdy kolejny skok był coraz słabszy, jednak wszystko dokładnie zaplanowali tak, by w sobotnim konkursie z nogami skoczków nie było problemów.

Thomas Thurnbichler zwrócił uwagę na problemy Polaków w Engelbergu

Trener polskich „Orłów” zaznaczył, że zarówno dla Dawida Kubackiego, jak i Piotra Żyły najważniejsze w kwalifikacjach oraz na treningach było przyzwyczajenie się do skoczni i złapanie jej czucia.

– Rozbieg podczas ostatniego skoku Dawida, o czym mówił też Anze Lanisek, był dość klejący w przejściu. Przez to mieli problemy z pozycją najazdową, co doprowadziło do utraty właściwego balansu. W efekcie nie mogli wykorzystać pełnej energii na progu – dodał 33-latek.

Polscy skoczkowie potrzebowali odprężenia

Jeszcze przed kwalifikacjami nasi reprezentanci udali się na narty zjazdowe, by poczuć uroki szwajcarskiej zimy i alpejskich stoków narciarskich.

– Czasami trzeba opuścić strefę komfortu i zrobić coś innego. Jak często powtarzam, skoczkowie to nadal ludzie. Potrzebują nieco zabawy, by podtrzymać sferę emocjonalną na wysokim poziomie – mówił Austriak.

Czytaj też:
QUIZ o polskich skoczkach narciarskich. Maksimum punktów zdobędzie tylko zagorzały kibic
Czytaj też:
Polak mocno odpowiada Alexandrowi Stoecklowi. To dlatego trener uderzył w Dawida Kubackiego

Źródło: skijumping.pl