Apoloniusz Tajner pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego od 2006 do 2022 roku. Zastąpił go Adam Małysz, który na przełomie wieków był jego podopiecznym w kadrze skoczków narciarskich. Jeszcze przed objęciem obecnej funkcji „Orzeł” z Wisły musiał podjąć decyzję o wyborze nowego trenera dla reprezentacji Polski, kiedy współpraca z Michalem Doleżalem dobiegła końca. Ostatecznie czterokrotny zdobywca kryształowej kuli wybrał Thomasa Thurnbichlera, co bardzo przypadło do gustu Apoloniuszowi Tajnerowi.
Apoloniusz Tajner wychwala Thomasa Thurnbichlera
Pierwotnie wybór Thurnbichlera mógł zaskakiwać, ponieważ w chwili objęcia kadry skoczków Austriak miał zaledwie 33 lata, czyli mniej od m.in. Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Stefana Huli. Z czasem okazało się, że trener tchnął w kadrę nowe życie, co przyznał Apoloniusz Tajner. Decyzja o zatrudnieniu Austriaka należała wyłącznie do Adama Małysza i była bardzo trafna.
– To okazało się strzałem w dziesiątkę. To już trener nowej generacji. Cały ten świat idzie do przodu, elektronika, sprzęt – wszystko. Trenerzy też się zmieniają. Trafiliśmy „trenerski diament”, który teraz popracuje kilka lat z naszymi zawodnikami i na nasze konto wynikowe – powiedział Apoloniusz Tajner dla „Polsatu Sport”.
Thurnbichler przywrócił Polaków do formy
Poprzedni sezon nie był najlepszy w wykonaniu polskich skoczków. Jedynym pozytywnym aspektem był brązowy medal Dawida Kubackiego wywalczony na igrzyskach olimpijskich. Teraz 32-latek, który tuż przed zawodami w Bischofshofen ponownie został tatą, jest liderem Pucharu Świata i pewnie kroczy po kryształową kulę.
Ponadto do formy wraca Kamil Stoch, który zajął piąte miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Także Piotr Żyła jest w optymalnej dyspozycji, a Paweł Wąsek regularnie punktuje w zawodach PŚ.
Czytaj też:
W ten sposób Thomas Thurnbichler pomógł polskiemu skoczkowi. „To był dobry pomysł”Czytaj też:
Thomas Thurnbichler wpadł na zaskakujący pomysł. Potem musiał się rozebrać, by ruszyć na ratunek