W ten sposób Thomas Thurnbichler pomógł polskiemu skoczkowi. „To był dobry pomysł”

W ten sposób Thomas Thurnbichler pomógł polskiemu skoczkowi. „To był dobry pomysł”

Jan Habdas
Jan Habdas Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Jan Habdas niespodziewanie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Turniej Czterech Skoczni, ale w pewnym momencie wpadł w gigantyczny kryzys. Teraz młody skoczek opowiedział, jak pomógł mu Thomas Thurnbichler.

W Turnieju Czterech Skoczni nie wszystkim polskim zawodnikiem poszło tak dobrze, jak można byłoby się spodziewać, patrząc głównie na liderów naszej kadry. Jednym z Biało-Czerwonych, którym nie wszystko wychodziło zgodnie z planem, jest Jan Habdas. Młody skoczek został obdarzony dużym zaufaniem przez Thomasa Thurnbichlera, aczkolwiek nie udźwignął presji związanej z TCS. W rozmowie z portalem interia.pl opowiedział o kryzysie oraz pomocy, jakiej udzielił mu selekcjoner.

Jan Habdas miał kryzys podczas Turnieju Czterech Skoczni

Teraz, już po czasie, 20-latek nie żałuje, że pojechał z kadrą A do Niemiec i Austrii. – Bardzo się jednak cieszę, że mogłem wystąpić w Turnieju Czterech Skoczni. Dziękuję trenerowi za szansę. Mogłem się wiele nauczyć od naszych najlepszych skoczków. Czerpałem zatem z tego, ile mogłem. To była zatem dla mnie dobra lekcja – przyznał.

Nie zawsze jednak tak było. Bardzo źle poszło mu w Garmisch-Partenkirchen, przez co stracił on wiarę we własne umiejętności i sens dalszego skakania w TCS. – Po Ga-Pa pogrążyłem się w apatii. Nie czułem woli walki. Wiedziałem, że mojej skoki są na tyle słabe, że jak oddam nawet jakiś lepszy, to nie będę miał szans. To było chyba też powodem moich słabszych skoków – wyjaśnił.

Thomas Thurnbichler pomógł Janowi Habdasowi

Kiedy wychodził do mediów, nie ukrywał smutku. Habdas przejął się do tego stopnia, że podczas rozmowy z dziennikarzami po policzkach ściekały mu łzy. Potem jednak Thomas Thurnbichler wpadł na pomysł, dzięki któremu wydatnie pomógł swojemu młodemu podopiecznemu. Zawodnik z Bielska-Białej dostał zakaz rozmawiania z mediami, aby te nie nakładały na niego presji. Skoczek miał się odciąć od całej otoczki i skupić jedynie na tym, by odzyskać luz i dać z siebie więcej.

– Miało to miejsce po pierwszych wywiadach w Niemczech, kiedy się podłamałem. Trener chciał mi chyba ulżyć w ten sposób. Nie chciał, bym rozmawiał o niepowodzeniach. To był dobry ruch – podsumował.

Czytaj też:
Terminarz Pucharu Świata w skokach narciarskich. Kiedy konkurs w Zakopanem?
Czytaj też:
Dawid Kubacki był przeszczęśliwy. Skoczek narciarski pochwalił się nowo narodzoną córką

Źródło: interia.pl