To może namieszać w głowie wielkiego faworyta. Trener ostrzega przed mistrzostwami świata

To może namieszać w głowie wielkiego faworyta. Trener ostrzega przed mistrzostwami świata

Halvor Egner Granerud
Halvor Egner Granerud Źródło:PAP/EPA / Swen Pförtner
Rozpoczynają się mistrzostwa świata w skokach narciarskich, z którymi każdy zawodnik wiąże duże nadzieje. Największym faworytem w tej chwili wydaje się Halvor Egner Granerud. Polski trener przekonuje, iż Norweg musi wygrać nie tylko z rywalami, lecz również z samym sobą.

Lada moment rozpoczną się mistrzostwa świata w skokach narciarskich. Do Planicy zjechały już największe gwiazdy tej dyscypliny, łącznie z Biało-Czerwonymi. W całym środowisku panuje jednak opinia, że to Halvor Egner Granerud ma największe szanse na zdobywanie medali podczas tej imprezy. Kazimierz Długopolski uważa jednak, ż Norwegowi wcale nie będzie tak łatwo, jak wszystkim się wydaje.

Halvor Egner Granerud wielkim faworytem mistrzostw świata w skokach narciarskich

– Na Granerudzie spoczywa ogromny ciężar. Bycie faworytem numer jeden nigdy nie pomaga. To będzie dla niego ważna próba, bo jeżeli będzie skakał wyśmienicie, pewnie już nikt nie powie, że w kluczowych momentach potrafi się zagotować – stwierdził szkoleniowiec w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.

Między wierszami ekspert chciał przypomnieć, że przed laty Norweg miewał problemy z ustabilizowaniem formy właśnie ze względu na kwestie mentalne. Kiedy coś mu nie wychodziło, najczęściej trafną diagnozą była dotycząca niemożności poradzenia sobie z presją przez zawodnika. W obecnym sezonie zimowym zdaje się jednak, iż Granerud poradził sobie z tym problemem, ponieważ w Pucharze Świata zwycięża seryjnie. O luzie, który złapał, świadczy również fakt, że odpuścił sobie starty w Rasnovie.

To może namieszać w głowie Halvora Egnera Graneruda

Według Długopolskiego była to słuszna decyzja. – Odpoczynek jeszcze nikomu nie zaszkodził. Granerud nie poleciał do Rumunii, ale na pewno w tym czasie trenował indywidualnie i myślę, że to wystarczyło, żeby zachował rytm. Jeśli przegra, to nie przez odpuszczenie zawodów w Rasnovie – wyjaśnił trener.

Jego zdaniem na korzyść innych skoczków świadczy fakt, iż rywalizacja indywidualna rozpocznie się na mniejszej skoczni. Bo im większy obiekt, tym mocniejszego wiatru w żagle nabiera Norweg. – Gdybyśmy zaczynali od konkursu na dużej skoczni, byłby tam niekwestionowanym faworytem, bo na obiekcie normalnym niektórzy rywale są w stanie pokrzyżować mu szyki. A tak jak mówiłem, ewentualne niepowodzenie może mu trochę namieszać w głowie – podsumował.

Czytaj też:
Kamil Stoch zdecydował się na szczere wyznanie. „Zaczynam nowy rozdział”
Czytaj też:
Tajemnicza rola Alexandra Pointnera. Trener zdradził, co robi w reprezentacji Polski

Źródło: Sportowefakty.wp.pl